Oświadczenie Stowarzyszenia Romów w Polsce w związku z 75 rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz – Birkenau
Oświadczenie Stowarzyszenia Romów w Polsce w związku z 75 rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz – Birkenau
Tegoroczne oświęcimskie uroczystości dla uczczenia rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau niosą za sobą przesłanie, które odbiło się echem w całym kraju i poza jego granicami. Słowa, które padły w miejscu kaźni milionów ludzi wszystkich narodowości, mają wyjątkową moc.
Auschwitz nie zdarzyło się nagle. Do Auschwitz prowadzą małe kroki, codzienne akty dyskryminacji i nienawiści, obojętność wobec losów mniejszości, język nienawiści, dehumanizacja „obcych”.
Romowie doświadczają każdego dnia aktów słownej i fizycznej przemocy wynikającej uprzedzeń rasowych i społecznych. Zapis polskiej Konstytucji zabraniający dyskryminacji w życiu publicznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny często pozostaje w naszym przypadku pustą literą prawa.
Co rok notujemy dziesiątki przypadków mowy nienawiści, dyskryminacji, przemocy. Wciąż są miejsca publiczne, do których odmawia się Romom wstępu tylko z powodu ich pochodzenia. Normą jest w przypadku popełnienia przez Roma czynu zabronionego podawanie do publicznej wiadomości jego pochodzenia etnicznego, co stygmatyzuje całą społeczność. Nie zdarza się to praktycznie w odniesieniu do innych grup narodowościowych żyjących w naszym kraju.
Z żalem musimy stwierdzić, że w ostatnich latach notowaliśmy przykłady dyskryminacji ze strony organów państwa i samorządu, a akty przemocy o rasistowskim charakterze znajdowały obrońców nawet w Sejmie RP.
Primo Levi pisał: „To się wydarzyło, to znaczy, że się może wydarzyć. To znaczy, że się może wydarzyć wszędzie, na całej ziemi”. Ludobójstwo dokonywane na europejskich Żydach, Romach, Polakach i innych narodach nie byłoby możliwe bez współdziałania mnóstwa urzędów, organizacji i instancji, a więc ogromnej rzeszy ludzi. Nie byłoby możliwe bez obojętności na los innych, milczenia wobec zła lub nawet cichego przyzwolenia. Nigdy nie jest za późno, by wyciągnąć wnioski z lekcji, jakiej udzieliła nam historia.
Powtarzamy więc wezwanie ocalałego z zagłady Mariana Turskiego, wygłoszone w Oświęcimiu: „Nie bądźmy obojętni! Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. Bo jeżeli będziecie, to nawet się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków jakieś Auschwitz nagle spadnie z nieba.”
EN
This year’s Oświęcim celebrations of the anniversary of the liberation of the German Nazi extermination camp Auschwitz-Birkenau carry a message that echoed throughout the country and abroad. The words that were said at the place of the execution of millions of people of all nationalities have exceptional power.
Auschwitz did not happen suddenly. Small steps lead to Auschwitz, everyday acts of discrimination and hatred, indifference to the fate of minorities, hate speech, dehumanization of „strangers”.
Every day the Roma people experience verbal and physical violence resulting from racial and social prejudices. The provision of the Polish Constitution prohibiting discrimination in public, social or economic life for any reason often remains a shallow law in our case.
Every year we note dozens of cases of hate speech, discrimination and violence. There are still public places where Roma are denied access only because of their origins. In the case of Roma committing an offense, it is the norm to publicize his or her ethnicity, which stigmatizes the entire community. This practically does not happen in relation to other national minorities living in our country.
We regret to say that in recent years we have seen examples of discrimination on the part of state and local authorities, and acts of racist violence have found defenders even in the Sejm of the Republic of Poland.
Primo Levi wrote: „It happened, it means it can happen. That means it can happen anywhere, all over the world.” Genocide perpetrated against European Jews, Roma, Poles and other nations would not have been possible without the cooperation of a multitude of offices, organizations and instances, and thus a huge number of people. It would not be possible without indifference to the fate of others, silence against evil or even without consent. It is never too late to learn the lessons of history.
So we repeat the call of the survivor Marian Turski, delivered in Oświęcim: „Let us not be indifferent! Do not be indifferent when any authority violates accepted social agreements, already in existence. Because if you do, you will not even look back at you, any Auschwitz will suddenly fall from the sky at your descendants.”