16 maja wspominamy jedno z najbardziej heroicznych wydarzeń, jakie miało miejsce w czasie funkcjonowania byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i śmierci KL Auschwitz-Birkenau.

NA BISTYRAS!
PAMIĘTAMY
77 rocznica buntu Romów w KL Auschwitz Birkenau
Jak co roku Stowarzyszenie Romów w Polsce w tą niedzielę o godzinie 13-00 upamiętni bunt Romów który miał miejsce 16 maja 1944r na terenie romskiego obozu ,,Zigeunerlager ‚’’symbolicznym złożeniem wieńca pod pomnikiem na ternie byłego obozu romskiego.
16 maja wspominamy jedno z najbardziej heroicznych wydarzeń, jakie miało miejsce w czasie funkcjonowania byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i śmierci KL Auschwitz-Birkenau.
Na wiosnę 1944 roku rozpoczęto w KL Auschwitz przenoszenie młodych, zdrowych i zdolnych do pracy więźniarek i więźniów Zigeunerlager do obozów pracy i obozów koncentracyjnych w Niemczech. W trakcie jednej z selekcji więźniowie, którzy wierzyli, że jest to początek likwidacji podobozu, zdecydowali się stawić opór. Romscy więźniowie zabarykadowali się w barakach i nie wyszli na wezwanie strażników, którzy zmuszeni zostali do zmiany planów. Wydarzenie to jest obecnie intensywnie upamiętniane przez romskich działaczy jako Dzień Romskiego Oporu (16 maja) i wchodzi w skład wytwarzanych przez romski ruch polityczny społecznych ram pamięci o zagładzie Romów, które podkreślają aktywny opór i walkę Romów i Sinti przeciwko ludobójczej polityce nazistów i ich sojuszników.
Około godziny 19.00 usłyszałem gong ogłaszający Lagersperre. Przed obóz cygański zajechały samochody, z których wysiadła eskorta ok. 50–60 esesmanów uzbrojonych w karabiny maszynowe. Esesmani otoczyli baraki zamieszkałe przez Cyganów. Kilku esesmanów weszło do baraku mieszkalnego z okrzykiem „los, los”.
W barakach panowała kompletna cisza. Zgromadzeni w nich Cyganie uzbrojeni w noże, łopaty, żelazo, łomy i kamienie oczekiwali na dalszy bieg wydarzeń. Z baraków nie wyszli. Wśród esesmanów zapanowała konsternacja. Wyszli z ba- raku. Po krótkiej naradzie udali się do Blockführerstube do komendanta akcji. Po pewnym czasie usłyszałem gwizdek. Esesmani otaczający baraki zeszli ze swoich posterunków, wsiedli do samochodów i odjechali.
Relacja więźnia Tadeusza Joachimowskiego, pełniącego funkcję pisarza w Zigeunerfamilienlager. APMA-B. Zespół Oświadczenia, t. 13, 56-80.
,, Jednego dnia znów się zdarzyło ….. W połowie maja 1944r
Ostrzegali nas, że cały ,,Zigeunerlager” będzie zagazowany. Teraz wszystko było w naszych rękach. Każdy był w stanie przygotować się z łopatami i kamieniami , co się dało…
… Wasz opór się powiódł, mieliśmy odwagę tego nie zrobić, czego od nas żądali,
Wspomnienia Waltera Wintera więźnia nr z 3105
EN
77th Anniversary of the First Roma Revolt at Auschwitz Birkenau
On May 16, we remember one of the most heroic events that took place during the operation of the former German Nazi concentration camp and the death of Auschwitz-Birkenau.
In spring 1944, prisoners of the Zigeunerlager who were young, healthy and able to work began to be transferred to labor and concentration camps in Germany. During one of the selections, prisoners who believed it to be the beginning of the liquidation of the camp, decided to resist. Roma prisoners barricaded themselves in their barracks and did not come out when called by the guards who, therefore, had to change their plans. This event is currently intensively commemorated by Roma activists as “Romani Resistance Day” (May 16th ) and constitutes part of the social frames of memory developed by the Roma political movement. In these frames, active resistance, the struggle of Roma and Sinti against the genocidal policies of the Nazis and their allies is emphasized.
At about seven o’clock in the evening I heard the gong announcing Lagersperre. Trucks drove up to the Gypsy camp and an escort of about fifty to sixty SS men armed with automatic rifles got out. The SS men surrounded the barracks inhabited by the Gypsies. Several SS men went into the residential barracks shouting “Los! Los!” there was complete silence in the barracks. The Gypsies gathered inside, armed with knives, shovels, iron tools, crowbars, and rocks, waited to see how events would unfold. They did not come out of the barracks. Consternation prevailed among the SS. They left the barracks. After conferring briefly, they went to see the commander of the operation at the Blockführerstube. After a certain time, I heard a whistle being blown. The SS men who had been surrounding the barracks left their posts, climbed onto the trucks, and drove away.
Account by Tadeusz Joachimowski, a Polish prisoner of KL Auschwitz, performing the function of a scribe in the Zigeunerlager. APM-B. Statements, vol. 13, 56-80.
,, One day it happened again…. In mid-May 1944
They warned us that the whole „Zigeunerlager” would be gassed. Now everything was in our hands. Everyone was able to prepare themselves with shovels and stones…
…your resistance succeeded, we had the courage not to do what they asked of us,
Walter Winter’s memoirs of prisoner number 3105
Oświadczenie Stowarzyszenia Romów w Polsce z dnia 7 kwietnia 2021 r. wydane w związku z obchodami Międzynarodowego Dnia Romów
W dniu 8 kwietnia 2021 r. obchodzić będziemy 50 rocznicę pierwszego światowego kongresu Romów, a po raz trzydziesty pierwszy Międzynarodowy Dzień Romów. Święto to ustanowione zostało w 1990 r. na IV Kongresie Międzynarodowego Związku Romów, który odbył się w Polsce pod patronatem UNESCO. W intencji twórców Międzynarodowego Dnia Romów miał on być istotną okazją do poszerzenia świadomości o narodzie romskim, jego zwyczajach i tradycjach oraz poznania problemów, z jakimi Romowie jako obywatele borykają się we współczesnym świecie, szczególnie z różnymi formami dyskryminacji i stygmatyzacji.
Stowarzyszenie Romów w Polce stwierdza, że pomimo upływu tylu lat od ustanowienia Międzynarodowego Dnia Romów obywatele romskiego pochodzenia nadal są dyskryminowani i stygmatyzowani w Europie. Dzieje się tak na ulicach, w urzędach, w szkołach, w placówkach służby zdrowia, w wymiarze sprawiedliwości, czy w mediach publicznych – głównie w Internecie. Naruszane są podstawowe prawa człowieka i obywatela.
Nawiązując do zbliżających się obchodów Międzynarodowego Dnia Romów Stowarzyszenie apeluje do polskich władz publicznych o traktowanie polskich Romów jak każdego innego obywatela, w szczególności by zaprzestały kontynuowania programu rządowego na rzecz społeczności romskiej, który nas dyskryminuje i dzieli na lepszych i gorszych, by nie wprowadzały przepisów regulujących integrowanie (asymilację) z resztą społeczeństwa. Romowie nie oczekują na zmianę obowiązującego prawa, gdyż jest ono dobrze sformułowane. Mniejszość nasza oczekuje natomiast na jego respektowanie i wykonywanie, w szczególności chodzi nam o zasady określone w Konstytucji dotyczące pomocy Państwa w zakresie podtrzymywania wartości kulturowych (art. 35), równości obywateli w zakresie praw i obowiązków oraz niedyskryminacji (art. 32), czy w Kodeksie karnym – zakazu dyskryminacji, rasizmu, czy stygmatyzacji (art. 118, art. 256, czy art. 257 ).
Stowarzyszenie Romów w Polsce wyraża nadzieję, że wydając oświadczenie przy okazji kolejnych obchodów Międzynarodowego Dnia Romów będzie mogło stwierdzić, iż prawa podstawowe mniejszości romskiej ustanowione w Konstytucji i ustawach są w Polsce przestrzegane, zaś władze publiczne traktują obywateli polskich romskiego pochodzenia równoprawnie jak każdego innego obywatela.
Stowarzyszenie zauważa, że sytuacja mniejszości romskiej w Polsce, pomimo wymienionych zastrzeżeń, i tak jest znacząco lepsza niż w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Organizacja nasza solidaryzuje się więc z naszymi współbraćmi z tych krajów apelując do władz ich krajów o podejmowanie działań na rzecz równoprawnego rozwoju mniejszości romskiej.
Roman Kwiatkowski
Prezes Zarządu
Oświadczenie z dnia 10 marca 2021 r. Stowarzyszenia Romów w Polsce w sprawie przyszłości języka romskiego w Polsce
W ostatnich dniach przetoczyła się na łamach mediów publicznych dyskusja na temat kolejnego poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 31 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym a także niektórych ustaw (druk sejmowy nr 902) – dotyczącego uznania „języka” śląskiego za język regionalny.
Autorzy projektu ustawy stwierdzili, że etnolekt śląski (odmiana językowa) jest dla kilkudziesięciu tysięcy osób posługujących się nim na co dzień w mowie i piśmie wyznacznikiem ich tożsamości.
W takiej sytuacji wpisanie tego „języka” do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako języka regionalnego (jak język kaszubski) zahamuje proces ginięcia tego języka, ustawowo wzmocni jego ochronę prawną oraz spowoduje materialne wsparcie.
Niezwykle zaskakujący jest stosunek władz rządowych do przedstawionego projektu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (dalej: MSWiA) negatywnie zaopiniowało projekt ustawy stwierdzając, że przekwalifikowanie mowy śląskiej do rangi języka regionalnego może w perspektywie czasowej doprowadzić do tego, że Polacy przestaliby mówić po polsku. Jako przykład takiego zagrożenia Ministerstwo podało, że także mieszkańcy Wilamowic koło Bielska-Białej starają się o uznanie ich języka za regionalny. Nie podali tylko, że w Wilamowicach tzw. językiem wilamowickim (pochodzenia flamandzkiego) umie jeszcze posługiwać się tylko kilka osób. Urzędnicy MSWiA stwierdzili, że objęcie języka śląskiego ustawową ochroną może wywołać swoistą lawinę w postaci wystąpień także innych grup obywateli polskich pragnących uznania ich gwar, czy dialektów za języki regionalne. MSWIA stwierdziło w swojej opinii „Uznawanie istnienia kolejnych dialektów jako języków regionalnych mogłoby w rezultacie doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której społeczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej składałoby się wyłącznie z osób posługujących się odrębnymi językami regionalnym bez istnienia narodowego języka ogólnego”.
Taka opinia oznacza, że wskazany projekt ustawy nie ma żadnych szans na uchwalenie.
Chcemy jednakże pocieszyć Ślązaków, że nawet gdyby „język” śląski został wpisany do odpowiedniego przepisu ustawy o mniejszościach jako język regionalny, to z tego powodu niewiele na korzyść by się zmieniło. Wskazuje na to stosunek władzy publicznej do statusu języka romskiego, na przykładzie doświadczeń naszego Stowarzyszenia.
Otóż, Stowarzyszenie Romów w Polsce od siedmiu lat corocznie występuje do MSWiA z wnioskiem o udzielenie dotacji na realizację kilku zadań mających na celu ochronę, zachowanie i rozwój tożsamości kulturowej mniejszości romskiej, przeważnie ze skutkiem negatywnym. Wśród wniosków nie znajdujących akceptacji urzędników MSWiA każdorazowo znalazł się wniosek na realizację zadania: „Język romski w Polsce. Diagnoza sytuacji i perspektywy na przyszłość.”
W przeciwieństwie do „języka” śląskiego, język romski jest wprawdzie formalnie wymieniony w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych, ale poza tym sytuacja prawna i faktyczna tych języków jest podobna, są to języki zagrożone wyginięciem. Język romski, w opracowanej przez UNESCO Czerwonej Księdze Zagrożonych Języków, zakwalifikowany został do języków zagrożonych. Nadto zauważamy, że we wszystkich istotnych dokumentach MSWiA, w szczególności w kolejnych Programach rządowych na rzecz społeczności romskiej, znajduje się konstatacja, że mniejszość romska (jako jedyna) jest zagrożona wykluczeniem społecznym. Takie zagrożenie oznacza również zagrożenie dla języka którym posługuje się ta mniejszość.
Co w tej sytuacji winna czynić władza publiczna (MSWiA) dysponująca środkami finansowymi na ratowanie tożsamości etnicznej, w tym języka oraz mająca odpowiedzialnego partnera reprezentującego mniejszość romską? Reakcja powinna być tylko pozytywna, czyli środki finansowe na badanie winny być przyznane, zaś ich wydawanie kontrolowane. Na tym polega konstytucyjna zasada subsydiarności (pomocniczości).
Dlatego w ramach zadania „Język romski w Polsce. Diagnoza i perspektywy na przyszłość” Stowarzyszenie chciało (chce) zbadać prawdziwość kwalifikacji języka romskiego używanego w Polsce jako zagrożonego wyginięciem, całokształt czynników warunkujących obecną sytuację i przyszłość języka romskiego wraz z analizą możliwości prowadzenia nauczania tego języka. W ramach zadania miały być poddane analizie: poziom kompetencji językowej użytkowników języka romskiego w aspekcie międzypokoleniowym, wpływ języka polskiego i innych języków na formy języka romskiego używanego w Polsce, czy wreszcie problem relacji między pragmatyczną a ceremonialną funkcją języka w kontekście przemian tradycyjnych form życia romskiego. Chcieliśmy zbadać też czy istnieje zapotrzebowanie i możliwość prowadzenia nauki czytania i pisania w języku romskim, prowadzonej przez rodziny romskie, grupy sąsiedzkie, społeczności romskie i ich organizacje a także czy jakąś rolę mógłby pełnić w tym procesie oficjalny system edukacji. Wreszcie zauważyliśmy, że w badaniu pilotażowym zajmiemy się sytuacją tylko jednej istotnej grupy Romów żyjącej w Polsce tj. Polska Roma.
Tymczasem MSWiA konsekwentnie nie widzi potrzeby dotowania wskazanych badań, które dla mniejszości romskiej mają charakter ustrojowy. Nie jest to racjonalne podejście bo albo mniejszość romska w Polsce jest zagrożona wykluczeniem społecznym, albo nie jest. Nie znamy przyczyn ciągłego odmawiania przyznania nam dotacji na badania języka romskiego, gdyż decyzje w tej sprawie nie mają uzasadnienia, ale znając uzasadnienie opinii MSWiA dotyczące mowy śląskiej, czy wilamowickiej możemy przypuszczać, że także w przypadku języka romskiego chodzi o zagrożenie dla istnienia języka polskiego. Po prostu Romowie mają mówić tylko po polsku! Dzięki opinii MSWiA wreszcie dowiedzieliśmy się dlaczego od 7 lat nie możemy doczekać się dotacji na zbadanie języka romskiego oraz jego przyszłości. Bo nie można dopuścić by w przyszłości Polacy nie mówili literackim językiem polskim, tylko w językach mniejszości, w gwarze, czy dialekcie.
Smutne, lecz prawdziwe!
Roman Kwiatkowski Prezes Stowarzyszenia
26 lutego 2021 roku to 78-ma rocznica pierwszego transportu deportacyjnego Romów do KL Auschwitz-Birkenau. 26 luty 1943 gdy przyjechał pierwszy transport z Niemiec z mężczyznami, kobietami i dziećmi, wyładowano ich na Judenrampe w Birkenau. Po dotarciu do Birkenau zostali umieszczeni w jeszcze nie wykończonym odcinku obozu BIIe, który otrzymał nazwę Zigeunerlager.

Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa upamiętnienie miało charakter indywidualny, bez oficjalny przemówień, zgodnie zachowaniem wytycznych sanitarnych obowiązujących obecnie w naszym kraju. Dziś wszyscy, którzy chcieli indywidualnie upamiętnić to wydarzenie mogli oddać cześć i poświęcić chwile zadumy w dowolnie wybranej przez siebie porze.
Dzisiejsze upamiętnienie odbyło się pod pomnikiem Romów i Sinti w Birkenau , oraz na Judenrampe – w miejscu historycznym – Miejscu Pamięci, do którego w latach 1942-1944 trafiło większość transportów deportacyjnych z całej ówczesnej Europy. Niemcy przywiezli tu ponad pół miliona ludzi. I właśnie w tym miejscu, wszyscy od razu, po wyładunku byli poddawani selekcji, na tych jeszcze przydatnych na potrzeby niemieckich obozowych władz SS i na tych, którzy mieli być odrazu po dojściu do Birkenau zgładzeni w komorach gazowych.
Poprzez złożenie symbolicznych wiązanek, zapalenia zniczy, w ciszy i skupieniu oddano hołd Romskim ofiarom byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz-Birkenau oraz jego podobozów. Uczestniczący w dzisiejszym upamiętnieniu minutą ciszy uczcili także, wszystkie ofiary KL Auschwitz-Birkenau. Auschwitz to wstrząsające świadectwo braku wartości ludzkiego życia, to przestroga i zobowiązanie dla obecnych i przyszłych pokoleń, by bez względu na okoliczności zawsze szanować ludzką godność.
Hołd pomordowanym oddali: Delegacja Stowarzyszenia Romów w Polsce w osobach: Pan Bolesław Romanowski ocalały z getta, Pan Roman Kwiatkowski, Pan Władysław Kwiatkowski, Zastępcą Wójta Gminy Oświęcim Pani Halina Musiał wraz z sołtysem Brzezinki Panem Andrzejem Ryszką, Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięć Auschwitz-Birkenau w osobach: Pan Mikele Andreola i Pan Dagmar Kopijasz.
Pan Mikele Andreola pod pomnikiem Roma i Sinti złożył także symboliczny wiersz autorstwa “Auschwitz” Alexian Santino Spinelli w języku Romani, Włoskim i Polskim.
“Muj shukho Jakha kale Wust shurde..Kwite. Jilo cindo Bi dox Bi lav Nikht rovibe “
“Zapadła twarz Zgasłe oczy Zimne usta..Cisza. Rozdarte serce Bez tchu Bez słów Bez łez”
“Auschwitz” Alexian Santino Spinelli





Oświadczenie
z dnia 19 lutego 2021 r.
Stowarzyszenia Romów w Polsce
W sprawie przyznania mniejszości romskiej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dotacji na 2021 r. na ochronę i podtrzymywanie tożsamości kulturowej.
W dniu 30 grudnia 2020 r. na stronie Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSWiA (dalej: Ministerstwo) ukazała się Informacja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o jego decyzji dotyczącej przyznania dotacji dla mniejszości narodowych i etnicznych, w tym dla naszego Stowarzyszenia. Wynika z niej, że znakomita większość wniosków Stowarzyszenia związanych z podtrzymywaniem tożsamości kulturowej mniejszości romskiej została załatwiona odmownie, w szczególności na digitalizację archiwum, bibliotekę, czy koszty wystawy stałej „Romowie – historia i kultura”. Na wydawanie kwartalnika romskiego „Dialog – Pheniben” Stowarzyszenie otrzymało środki tylko na koszty publikacji jednego numeru (w ubiegłym roku środki przyznano na dwa numery, we wcześniejszych latach zawsze na cztery numery).
Ponieważ sytuacja powtarza się od kilku lat i nie ma widoków na poprawę, przeto w dniu 28 stycznia 2021 r. Stowarzyszenie wystąpiło do Pana Mateusza Morawieckiego Prezesa Rady Ministrów z pisemną prośbą o pomoc w celu zmiany stanowiska Ministerstwa. Na wstępie pisma stwierdziliśmy, że obywatele polscy pochodzenia romskiego oraz ich organizacje (w tym Stowarzyszenie) z uwagi na dyskryminacyjny podział dotacji na realizacje w 2021 r. zadań mających na celu ochronę, zachowanie i rozwój tożsamości kulturowej – nie będą mogli podejmować koniecznych działań z uwagi na brak odpowiedniej pomocy państwa.
Uzasadniając tezę o dyskryminacyjnym podziale środków przekazaliśmy Premierowi wyniki z przeprowadzonej przez Stowarzyszenie analizy dotacji celowych i podmiotowych przyznanych poszczególnym mniejszościom na 2021 r.:
- pod względem wielkości populacji Romowie są czwartą mniejszością etniczną w Polsce liczącą od 17 tysięcy osób wg spisu z 2011 r. do 30 tysięcy osób wg faktycznych danych (t.j. od 5,5% do około 10% całości populacji wszystkich mniejszości, w tym Kaszubi) , czyli niewiele mniej niż mniejszość ukraińska i białoruska liczące po około 38 tysięcy osób;
- w analizie nie uwzględniono największych mniejszości – niemieckiej, ukraińskiej i białoruskiej oraz osób posługujących się językiem kaszubskim, z uwagi na ich odmienne warunki funkcjonowania niż małe i średnie mniejszości;
- zdaniem Stowarzyszenia wyliczenie przyznanych środków metodą per capita jest najbardziej miarodajnym wskaźnikiem sprawiedliwego podziału publicznej pomocy. W ramach tej metody przeliczono dotacje podmiotowe i celowe. Wyniki są szokująco niesprawiedliwe dla mniejszości romskiej, pomimo uwzględnienia w analizie mniejszej liczby Romów t.j. wg spisu powszechnego. Przydział środków na jednego Roma w ramach dotacji podmiotowych na 2021 r. wynosi 11,36 zł, gdy na Karaima – 164,54 zł, na Ormianina 88,01 zł, na Litwina 55,41 zł, na Żyda 38,49 zł, czy Słowaka 25,91 zł. W przypadku dotacji celowej przyznano Romom środki w kwocie 53,96 zł na osobę, gdy na Karaima 328,50 zł, na Ormianina 187,2 zł, na Słowaka 151,05 zł, na Tatara 140,37 zł, na Litwina 135,22 zł, na Żyda 120,14 zł, czy Łemka 100,14 zł. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja przy podziale środków w ramach dotacji celowej na czasopisma dla poszczególnych mniejszości. Romom przydzielono środki wysokości 10, 37 zł na osobę (dwa czasopisma), gdy Karaimom 328,50 zł (jedno), Słowakom 84,88 zł (dwa ), Litwinom 74,79 zł (trzy), Żydom 48,33 zł (cztery), Ormianom 32,28 zł (jedno), czy Tatarom 27,63 zł (dwa).Wreszcie na koniec dokonaliśmy analizy dotacji dla wszystkich mniejszości na digitalizację archiwów oraz biblioteki. Spośród wszystkich organizacji romskich z wnioskiem na te cele wystąpiło tylko Stowarzyszenie Romów w Polsce nie otrzymując ani złotówki dotacji. Natomiast dotacje na wskazany cel otrzymały mniejszości: ukraińska – 9 000 zł, niemiecka 132. 500 zł, żydowska 17 000 zł, rosyjska 9 000 zł, ormiańska 31 200 zł, łemkowska 11 000 zł oraz karaimska 19 770 zł.
Po przedstawieniu Premierowi wskazanych danych stwierdziliśmy, że Stowarzyszenie występuje o dotacje na archiwum i bibliotekę już piąty rok z rzędu i zawsze nasze wnioski były i są odrzucane z nieznanych powodów. Co ciekawe wcześniej zadania te były finansowane przez MSWiA w ramach pierwszego etapu, ale z uwagi na późniejsze zaprzestanie udzielania pomocy zadań nie zakończono. Działania MSWiA są więc nielogiczne i niekonsekwentne. Podaliśmy Premierowi, że we wszystkich dokumentach dotyczących mniejszości romskiej w Polsce Ministerstwo stwierdza, że jest ona zagrożona wykluczeniem społecznym (czyli także w zakresie wartości kulturowych). Skoro taka jest diagnoza to dlaczego przydzielana pomoc m.in. na wyjście z tego zagrożenia jest tak symboliczna oraz niesprawiedliwa zważywszy na wyniki analizy. Przecież gromadzenie archiwum i jego digitalizacja, gromadzenie i utrzymywanie księgozbioru bibliotecznego, czy wydawanie romskiego kwartalnika „Dialog-Pheniben” jest właśnie istotnym sposobem na wyjście z wykluczenia społecznego i dołączenie kulturowe do reszty społeczeństwa.
Na zakończenie wystąpienia poprosiliśmy Premiera o pomoc w celu zmiany stanowiska MSWiA względem społeczności romskiej, w tym Stowarzyszenia Romów w Polsce. Mamy nadzieję, że wskazane argumenty wpłyną na zmianę decyzji MSWiA i tym samym poprawę położenia obywateli polskich pochodzenia romskiego w Polsce.
Niezależnie od wystąpienia do Premiera zauważamy, że żyjemy w kraju, w którym poczynając od I Rzeczypospolitej kultura mniejszości narodowych i etnicznych jest istotną i wzbogacającą częścią kultury polskiej. By jednak ta kultura mniejszości przetrwała konieczna jest pomoc finansowa państwa. Pomoc ta znajduje podstawę prawną w ustawie z dnia 6 stycznia 2001 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (Dz. U. 2001, Nr 17 poz. 141, ze zm.), w której w szczególności w art. 18 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 2 pkt 3 i 7 wpisano obowiązki władzy publicznej względem mniejszości w zakresie wspierania działalności zmierzającej do ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej, a także udzielania pomocy finansowej w formie dotacji celowej lub podmiotowej na m.in. wydawanie czasopism, czy periodyków, prowadzenie bibliotek oraz dokumentację życia kulturalnego mniejszości.
Stwierdzamy niekonsekwentne podejście MSWiA do starań o przydzielenie Stowarzyszeniu dotacji na prowadzenie działalności statutowej, tj. na rzecz mniejszości romskiej. Otóż w odpowiedzi na nasze pismo z dnia 8 stycznia 2020 r. odnośnie do niesprawiedliwego podziału środków na 2020 r. MSWiA odpowiedziało w dniu 20 lutego 2020 r. m. in. : „Wnioski o dotacje celowe na rok 2021 będzie oceniać nowa Komisja, w składzie prawdopodobnie innym niż dotychczasowy. Nie można zatem zakładać a priori (z góry bez sprawdzenia – nasz przypisek), iż wnioski Stowarzyszenia Romów w Polsce nie otrzymają rekomendacji Członków Komisji oraz akceptacji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji”.
Wypowiedź ta oznacza, że Ministerstwo zarzucało nam, iż mamy względem niego pretensje bez sprawdzenia jak zostaną podzielone środki na 2021 r., który to podział ma nastąpić w nowy sposób przez nowy skład Komisji.
W takiej sytuacji a posteriori (po fakcie – nasza uwaga) musimy stwierdzić, że zapewnienia o nowej Komisji oraz nowej ocenie okazały się być puste, gdyż środki zostały podzielone na 2021 r. w taki sam sposób jak we wcześniejszych latach. Dlatego też postanowiliśmy wystąpić do Premiera, gdyż nie wierzymy już w zapewnienia urzędników z MSWiA.
Roman Kwiatkowski Prezes Zarządu
Oświadczenie
Stowarzyszenia Romów w Polsce
z dnia 9 lutego 2021 r.
w związku z wydaniem przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie postanowienia w sprawie publicznego znieważenia Wiktorii Gabor
Dnia 8 stycznia 2020 r. w siedzibie Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu złożyłem w imieniu Stowarzyszenia zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 257 kodeksu karnego. Uzasadniając zawiadomienie podaliśmy, że na stronach internetowych pod adresem Wiktorii Gabor, Polki o romskim pochodzeniu, która wygrała 17. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci, pojawiły się rasistowskie wpisy związane z jej pochodzeniem.
W dniu 25 marca 2020 r. prokuratur Prokuratury Rejonowej Kraków – Krowodrza (dalej: prokurator) wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie publicznego znieważenia Wiktorii Gabor wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.
Na wymienione postanowienie prokuratora złożyliśmy w dniu 6 kwietnia 2020 r. zażalenie do Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie (dalej Sąd) szeroko uzasadniając potrzebę prowadzenia śledztwa przez prokuratora.
Dnia 27 stycznia 2021 r. Sąd wydał postanowienie (sygn. akt II Kp 869/20/K), w którym co do zasady utrzymał zaskarżone postanowienie prokuratora dotyczące odmowy wszczęcia śledztwa. Jednocześnie Sąd stwierdził, że podstawą odmowy śledztwa nie może być stwierdzenie, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego, lecz iż brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. Oczywiście taka korekta postanowienia prokuratora nie jest dla Stowarzyszenia w żadnym stopniu satysfakcjonująca, bo składając zażalenie mieliśmy nadzieję na uchylenie tego postanowienia oraz polecenie prowadzenia sprawy.
Niezależnie od powyższego Stowarzyszenie zauważa, że Sąd podszedł do naszego zażalenia bardzo poważnie, o czym świadczy chociażby obszerne uzasadnienie (11 stron). Czym kierował się Sąd podejmując swoje stanowisko? Oto główne tezy orzeczenia:
- Sąd zgodził się z naszym stanowiskiem, że działania podejmowane przez internautów miały charakter publiczny, czyli skierowane były do nieokreślonej ilości odbiorców;
- używane przez internautów obraźliwe sformułowania w stosunku do Wiktorii Gabor oraz społeczności romskiej winny być oceniane nie wg subiektywnych ocen Stowarzyszenia a „z perspektywy obiektywnej”. Wg Sądu zwroty „Cyganka z Niemiec”, „szwabska Cyganka”, „Cyganie” nie ma w rozumieniu prawa charakteru znieważającego. Nadto Sąd stwierdził,że słowa te „zakorzenione są w języku polskim i nie są jednoznacznie pejoratywne” (Sąd powołał się na wypowiedź etnolog Marty Godlewskiej-Goski). Sąd nie odniósł się do wypowiedzi zamieszczonej w wydaniu internetowym „Do Rzeczy” , gdzie internauta o nicku Mirek opisując zwycięstwo Wiktorii Gabor napisał „Nie ma tam kto kanistra z ropą. Trzeba wyrwać chwasty.”;
- Sąd zauważył, że w sprawie toczyło się równolegle inne postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Warszawa – Żoliborz w Warszawie z zawiadomienia pełnomocnika Wiktorii Gabor, także zakończone odmową wszczęcia. Skoro pełnomocnik Wiktorii Gabor nie zaskarżył postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie z jego zawiadomienia, to oznacza, że nie widział potrzeby kontynuowania sprawy znieważenia;
- w sprawie związanej ze ściganiem osób, które zamieściły informacje na amerykańskim portalu społecznościowym twitter.com, zdaniem Sądu zasadnym było niepodejmowanie przez prokuratora czynności względem tego portalu, gdyż władze USA odmawiają przekazywania polskim organom ścigania wnioskowanych informacji (Pierwsza Poprawka do Konstytucji USA). Należy zauważyć, że duża część internautów – nienawistników korzysta z tego portalu.
- Wreszcie Sąd stwierdził, że „wszelkie doniesienia medialne na temat Wiktorii Gabor miały charakter ogólnikowy i odnoszą się do tych samych źródeł. Fakt, iż komentarze do których nie udało się dotrzeć organom ścigania nie realizują znamion typu czynu zabronionego nie przesądza jednak, iż pozostałe komentarze, o których zeznawał świadek Roman Kwiatkowski, do których nie dotarto nie mogły w istocie stanowić realizacji znamion czynu zabronionego.” Wszystko to świadczy, iż w sprawie brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, co skutkuje prawem do odmowy wszczęcia śledztwa;
- Na zakończenie Sąd poinformował, że jego postanowienie jest niezaskarżalne. Po przedstawieniu wyników postępowania w Prokuraturze oraz Sądzie czas na ocenę tych działań oraz wnioski na przyszłość. 1. Oba postanowienia (Sądu i Prokuratury) być może są formalnie poprawne. Jednakże życie wskazuje, że rzeczywistość jest inna. Każdy normalny obserwator życia społecznego w Polsce stwierdzi, że społeczność romska jest traktowana przez spory odłamek społeczeństwa, szczególnie w Internecie, w sposób odmienny od innych grup etnicznych. Romowie w Internecie są poniżani i lżeni – praktycznie bezkarnie.Jest to mniejszość w stosunku do której spora część internautów nie ma żadnych zahamowań prawnych, czy etycznych. Internauci ci wiedzą, że ze strony Prokuratury nic im nie grozi. Stowarzyszenie skierowało w ostatnich latach kilkadziesiąt zawiadomień do jednostek Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 119, art. 256 par. 1 oraz art. 257 kodeksu karnego (nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, publiczne znieważenie grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej) i we wszystkich (wszystkich!) Prokuratura albo odmówiła wszczęcia śledztwa (postępowania) a w 2 przypadkach po wszczęciu umorzyła postępowanie. Jednostki Prokuratury mają utarty szablon – „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”. Co oznacza takie stwierdzenie?Internauci, którzy mogli obawiać się ukarania za swoje rasistowskie wpisy, po otrzymaniu postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania lub po otrzymaniu informacji o takiej decyzji Prokuratury uzyskują swoisty glejt niewinności, dzięki któremu mogą swobodnie powadzić nienawistne działania, bo nie są one przestępstwem. Nadto Stowarzyszenie zawiadamiając Prokuraturę wyrządza w pewnym sensie krzywdę mniejszości którą reprezentuje, gdyż zamiast ochrony ze strony Państwa spotka ją w Internecie jeszcze większy atak.Pomimo tego Stowarzyszenie Romów w Polsce nie ustanie w „nękaniu” Prokuratury zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa z pobudek rasistowskich, czy ksenofobicznych. W końcu musi pęknąć „szklany sufit” chroniący przestępców. Po to przecież Sejm uchwalił kiedyś Kodeks karny a w nim wskazane wyżej artykuły. 2. Znaczna część uzasadnienia postanowienia Sądu z dnia 27 stycznia 2021 r. dotyczy interpretacji, jak należy rozumieć występek z art. 257 i czy można go popełnić z zamiarem „pośrednim, czy „wyłącznie z zamiarem bezpośrednim”. Sąd powołał się na wypowiedzi doktryny oraz niektórych sądów. W końcu Sąd stwierdził, że „przestępstwo z art. 257 k.k. należą do przestępstw umyślnych popełnionych wyłącznie z zamiarem bezpośrednim o szczególnym zabarwieniu (dolus directus coloratus)”, z czym nie mieliśmy do czynienia w sprawie Wiktorii Gabor. Zawiadamiając o przestępstwie Stowarzyszeniu nie chodziło o naukowe rozwodzenia się nad czynami internautów, lecz o ich ściganie i przesłuchanie. Stowarzyszenie liczyło, że nawet jeśli Prokuratura nie miała podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, to przynajmniej sprawców pouczy, że dokonując rasistowskich wpisów wyrządzają współobywatelom zło, które może być ukarane. Utrzymując postanowienie Prokuratury Sąd potwierdził niejako dotychczasowe jej podejście do spraw rasizmu w Internecie w stosunku do Romów. 3. Sąd stwierdził, że „nie można uznać za zasadny argument skarżącego wskazujący, że sama Wiktoria Gabor czuje się inkryminowanymi wpisami głęboko poniżona i zelżona.” Cóż można powiedzieć na takie ustalenie? Trzeba być w Polsce Romem żeby zrozumieć jak się czuje osoba zaatakowana przez rasistów, zwłaszcza gdy uzyskała dla Polski wielki sukces. Stowarzyszenie stwierdza, że prawo winno działać w sposób obiektywny to znaczy przestępstwo jest zawsze przestępstwem niezależnie od stopnia samopoczucia ofiary. Przecież po to Temida ma zasłonięte oczy. 4. Wreszcie na koniec Oświadczenia wskazujemy na dwa błędy w postanowieniu Sądu:
a) na wstępie Sąd zmieniając zaskarżone postanowienie prokuratora stwierdził, że jako podstawę odmowy wszczęcia śledztwa należy przyjąć art. 17 par. pkt 1 kpk, to jest „brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego” a nie – jak przyjął prokurator art. 17 par. 1 pkt 2 kpk – tj, że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.” Różnica między tymi ustaleniami jest taka, że Sąd nie stwierdził, że przestępstwa nie było, tylko że go dostatecznie nie udowodniono, zaś prokurator – że w ogóle nie ma mowy o przestępstwie.
Tymczasem na 9. stronie Sąd zapominając o swoim ustaleniu stwierdził: „W sytuacji jednak, kiedy prokurator doszedł do konstatacji, iż przytoczone wypowiedzi nie realizują znamion czynu zabronionego podejmowanie dalszych czynności wykrywczych jest nieuzasadnione bowiem dalsze prowadzenie postępowania jest niecelowe z uwagi na wystąpienie przesłanki umorzenia postępowania.”
b) na stronie 10. Sąd stwierdził, że „W świetle powyższego, zasadnym więc było umorzenie postępowania. W ocenie Sądu właściwą podstawą umorzenia jest jednak art. 17 par. 1 pkt 1 kpk z uwagi na to, że w sprawie brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.”. Zapis zdumiewający, gdyż w petitum (rozstrzygnięciu) Sąd wskazał, iż jako podstawę odmowy wszczęcia śledztwa należy przyjąć art, 17 ust. 1pkt 1 kpk”. Przecież w sprawie prokurator odmówił wszczęcia śledztwa, czyli nie było żadnego postępowania. Umorzenie sprawy zaś może nastąpić po przeprowadzeniu postępowania i nie stwierdzenia przestępstwa lub sprawcy.
Roman Kwiatkowski Prezes Zarządu Stowarzyszenia
27 stycznia 1945 roku obóz zagłady Auschwitz-Birkenau został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej. W latach 1940-1945 naziści zamordowali tutaj ponad milion ludzi różnych ras i narodowości.Od 2005 roku 27 stycznia obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci Holokaustu. Ta data przypomina nam również o pomordowanych 500.000 Romów w okresie nazizmu.
Pan profesor Adam Bodnar
Rzecznik Praw Obywatelskich
Szanowny Panie Rzeczniku
W dniu 9 września 2020 r. zakończyła się pięcioletnia kadencja Pana profesora na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich.
W imieniu Stowarzyszenia Romów w Polsce serdecznie dziękuję Panu za lata opieki oraz empatii dla mniejszości, w tym mniejszości romskiej.
Dziękuję Panu w szczególności za zawsze okazywaną życzliwość dla naszego Stowarzyszenia, za żywe interesowanie się problemami mniejszości romskiej, na co dowodem była Pana osobista wizyta w siedzibie Stowarzyszenia w Oświęcimiu, czy pomoc w zorganizowaniu w urzędzie Rzecznika w Warszawie międzynarodowej konferencji dotyczącej antycyganizmu oraz antysemityzmu w Polsce.
Przez wymienione pięć lat był Pan profesor rzecznikiem państwa prawa, jego strażnikiem i obrońcą.
W związku z zakończeniem kadencji życzę Panu profesorowi dużo zdrowia i sukcesów w życiu zawodowym.
Roman Kwiatkowski
Prezes Zarządu
Oświadczenie
z dnia 10 września 2020 r.
Stowarzyszenia Romów w Polsce
w sprawie podawania przez dziennikarzy w mediach publicznych narodowości sprawców czynów zabronionych
W dniu 25 sierpnia 2020 r. na portalu: poznan.naszemiasto.pl, ukazał się artykuł zatytułowany:
„W centrum handlowym King Cross Romowie pobili mężczyznę, który zwrócił im uwagę, że nie noszą maseczek?”. W ślad za wymienionym portalem niezwłocznie także w innych mediach publicznych pojawiła się wiadomość o incydencie w centrum handlowym King Cross, m.in. w:
- gloswielkopolski.pl -”Poznań. Czy Romowie pobili mężczyznę w centrum ..”;
- pomorska.pl – „Poznań. Czy Romowie pobili mężczyznę w centrum..”;
- www.fakt.pl – „Poznań: mężczyzna pobity, bo zwrócił uwagę na brak maseczek.”;
- www.wykop.pl – „Romowie pobili mężczyznę, bo zwrócił im uwagę na brak maseczek.”;
- radiopoznan.fm – „Romowie bez maseczek pobili klienta centrum handlowego..”;
- www.se.pl – „Pobili go , bo zwrócił im uwagę, że nie mają maseczek.”;
- epoznan.pl – King Cross Marcelin: zwrócił uwagę Romom, że nie mają maseczek.”;
- dzienniknarodowy.pl – „Poznań. Grupa Cyganów skatował mężczyznę po tym, jak ….”;
- tenpoznan.pl – „Poznań. Pobicie w King Cross. Przez brak maseczek.”;
- crime.om.pl – „Poznań. Zwrócił uwagę Romom, że nie mają maseczek.”;
- m.facebook.com – „Romowie pobili mężczyznę…”;
- kobita.wp.pl – „Poznań. Mężczyzna został pobity za zwrócenie uwagi…”;
- www.pressreader.com – „W centrum handlowym King Cross młody ,mężczyzna zwrócił uwagę grupie Romów..”;
- poland.shafagna.com – „Poznań. Romowie pobili mężczyznę w centrum handlowym ..”;
Zdaniem Stowarzyszenia Romów w Polsce wymienione portale naruszyły przepisy art. 256 par. 1 oraz art. 257 kk poprzez wywołanie silnej niechęci, braku akceptacji oraz wrogości w stosunku do obywateli polskich pochodzenia romskiego a także poprzez publiczne znieważenie społeczności polskich Romów, wskazując ich jako grupę obywateli polskich o przestępczych skłonnościach.
Z artykułu opublikowanego na portalu poznan.naszemiasto.pl, a następnie rozpowszechnionym przez wymienione portale, niczym koronawirus w czasie pandemii, wynika, że w godzinach popołudniowych w sobotę w dniu 22 sierpnia 2020 r. na terenie centrum handlowego King Cross w Poznaniu grupa Romów pobiła mężczyznę, który zwrócił im uwagę, że nie mają maseczek. Portal dodał, że obywatele narodowości romskiej są stałymi gośćmi, robiąc zakupy i korzystając z lokali gastronomicznych a nadto, że dotąd nie wyróżniali się negatywnie zachowaniem wobec innych gości. Na zakończenie portal poinformował, że ochrona centrum handlowego wezwała Policję, która podjęła prawem przewidziane czynności.
Informacje dotyczące różnych form popełnienia czynów zabronionych m.in. kradzieży, czy pobicia pojawiają się często w publicznych mediach wywołując dyskusję na temat przyczyn i sposobu ich zapobiegania oraz karania.. Dzięki działalności m.in. mediów publicznych, w tym portali społecznościowych sprawy są nagłaśniane, zaś sprawcy zwykle są szybko zatrzymywani przez organy ścigania a następnie jeśli popełnili przestępstwo skazani. I tak powinno być! Stowarzyszenie Romów w Polsce jest za zdecydowaną walką z przestępczością. Także w przypadku wymienionego incydentu w centrum handlowym, jeśli się okaże że sprawcy naruszyli prawo to winni być osądzeni przez sąd ( Nawiasem mówiąc – niezależnie od kwestii pobicia – sądy powszechne w ostatnim czasie orzekają na korzyść osób nie noszących maseczek w placówkach handlowych z uwagi na brak jasnych przepisów w tej kwestii).
Jednakże informacja o pobiciu zamieszczona na łamach wymienionych portali różni się od innych podobnych – jednym istotnym rasistowskim szczegółem. W artykule kilkakrotnie podano romskie pochodzenie etniczne sprawców, jakby to miało jakieś znaczenie dla oceny czynu i jego karalności.
Także pozostałe portale słowo w słowo powtórzyły zarzuty względem „Romów”.
Wskazana sprawa jest niezwykle istotna z punktu widzenia przestrzegania konstytucyjnej zasady równości (art. 32 ust. 1 Konstytucji) oraz przepisów antydyskryminacyjnych zawartych w kodeksie karnym. Zauważamy, że dotychczas nie stwierdziliśmy, aby media publiczne podawały pochodzenie etniczne sprawcy np. kradzieży, gwałtu, czy rozboju, jeśli są oni obywatelami polskimi pochodzenia polskiego, żydowskiego, ukraińskiego, białoruskiego, litewskiego, tatarskiego, karaimskiego, czy niemieckiego. Wręcz nie wyobrażamy sobie tytułu w gazecie lub portalu: „Żydzi pobili mężczyznę, bo zwrócił im uwagę, że nie noszą maseczek”, „Niemiec ukradł samochód”, czy „Ukrainiec włamał się do sklepu”, gdyż od razu protestowaliby przedstawiciele danej mniejszości w Polsce a nadto władze Izraela, Niemiec, czy Ukrainy. Natomiast jedynie w przypadku popełnienia czynu zakazanego przez polskiego Roma (Romów) wymienia się narodowość sprawcy, gdyż za mniejszością romską nie stoi „państwo romskie”, zaś protesty organizacji romskich nie są słyszalne i dostrzegane.
Zachodzi więc pytanie dlaczego większość dziennikarzy tak chętnie podaje romską przynależność etniczną sprawców (obywateli polskich) czynów? Czy chodzi o zwiększenie poczytności danego medium, w omawianym przypadku portali, o bezmyślność, czy też o wyrażenie publicznie swoich rasistowskich poglądów?
Zjawisko to znajduje potwierdzenie w artykule opublikowanym przez portal gloswielkopolski.pl/, „Poznań. Czy Romowie pobili mężczyznę w centrum handlowym King Cross? Tak twierdzi świadek. Mężczyzna zwrócił im uwagę, że nie mają maseczek.”
Po opisaniu incydentu z udziałem „Romów” kilka wersetów poniżej portal podaje: „To nie pierwszy taki przypadek w kraju: na początku sierpnia 44-letni mężczyzna znokautował ekspedientkę osiedlowego sklepu w Bydgoszczy , po tym gdy zwróciła mu uwagę, że nie ma maseczki.” Ponieważ nie był to Rom więc portal nie zająknął się ani słowem na temat narodowości sprawcy, bo musiałby napisać, że była to (najprawdopodobniej) osoba narodowości polskiej. Byłaby to dziwaczna informacja. Jak to Polak popełnił przestępstwo! Natomiast „Romem” można epatować czytelników, bo to jest w Polsce dopuszczalne. Tak niestety czynią prawie wszystkie publiczne media. Typowy antycyganizm.
Z naszych doświadczeń wynika, że każdorazowo po podaniu przez media, iż sprawcą jakiegoś niegodnego czynu była osoba pochodzenia romskiego, pojawiają się w Internecie setki nienawistnych wpisów pod adresem społeczności romskiej. Powoduje to samoistne nakręcanie się spirali antycyganizmu. Także w przedstawionym przypadku pojawiły się w Internecie nienawistne wpisy. Należy dodać, że dzieje się to w warunkach zupełnej bezkarności osób rozsiewających te nienawistne informacje.
Zdaniem Stowarzyszenia wskazana działalność mediów ma za cel publiczne, czyli kierowane do bliżej nieokreślonej ilości osób judzenie a także wzbudzanie wśród społeczeństwa większościowego nienawiści do romskiej mniejszości. Działanie takie wypełnia znamiona art. 256 par. 1 oraz art. 257 kk.. Z tego powodu Stowarzyszenie kieruje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, najczęściej określonego w art. 256 pr. 1 i art. 257 kk.
Tak stało się równie w przypadku czynu wymienionych portali. W dniu 10 września Stowarzyszenie skierowało zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu z wnioskiem o ściganie sprawców.
W sprawie podawania przez media publiczne narodowości sprawcy wypowiedziały się już ważne organy państwa:
1) Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 5 lutego 2007 r. sygn. IV KK 406/06 stwierdził, że „Nawoływanie do nienawiści z powodów wymienionych w art. 256 kk – w tym na tle różnic narodowościowych – sprowadza się do tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych, czy wyznaniowych bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyzwania.”.
2) Już w 2012 r. problem zauważyła Irena Lipowicz Rzecznik Praw Obywatelskich, która w wystąpieniu z dnia 23 kwietnia 2012 r. o sygn. RPO-696705-V/12/MS do Przewodniczącego Rady Etyki Mediów skrytykowała podawanie przez dziennikarzy romskiej narodowości sprawców czynów zabronionych żądając równocześnie zaniechania takiej praktyki.
3) Także Prokuratura Rejonowa w Krakowie podjęła próbę oceny zjawiska stwierdzając, że w jej ocenie „ eksponowanie nieistotnych dla relacji dziennikarskiej elementów stanu faktycznego, związanych z pochodzeniem etnicznym opisywanych postaci, w związku z czym istnieje ryzyko wywołania dyskusji publicznej, w ramach której utrwalane są krzywdzące stereotypy dotyczące danej społeczności, nie przystaje do etyki dziennikarskiej.”.
Zdaniem Stowarzyszenia działania wymienionych portali wywołują u odbiorców wskazane odczucia, zaś u przedstawicieli społeczności romskiej strach i obawy o swoje życie i zdrowie.
Pomimo, że czyn popełniło kilku obywateli polskich – należących do społeczności romskiej to jego odium poprzez podanie narodowości sprawców spadło na całą społeczność romską, nie tylko w Poznaniu ale także w całym kraju. Wskutek tego negatywne konsekwencje mogą dotyczyć zupełnie niewinnych osób, które o incydencie w King Cross nawet nie słyszały. Podawanie przez media narodowości romskiej przypomina, oczywiście w innej skali, najgorsze czasy faszyzmu, z tym, że wówczas dotyczyło to głównie Żydów (także Romów).
Wreszcie apelujemy do środowiska dziennikarzy by publikując informacje o bezprawnych czynach nie podawali danych dotyczących narodowości sprawcy czynu, gdyż działanie takie narusza nie tylko zasady etyki ale także przepisy prawa. Przestępca pozostaje przestępcą, niezależnie od pochodzenia etnicznego. Czytelnicy z pewnością nie oczekują informacji o pochodzeniu etnicznym sprawcy, lecz informacji, iż przestępca został schwytamy i niechybnie zostanie osądzony i ukarany.
Reasumując oświadczenie wyrażamy nadzieję, że Prokuratura Okręgowa w Poznaniu podejmie kroki prawne względem wskazanych portali, gdyż tylko działania tego organu mogą spowodować zatrzymanie fali bezprawnego medialnego ataku na naszą mniejszość.
Prezes Zarządu
Roman Kwiatkowski
W Niemieckim Nazistowskim Obozie Koncentracyjnym i Zagłady Auschwitz-Birkenau w nocy z drugiego na trzeciego sierpnia 1944 roku ostatni więźniowie Zigeunerlager, około 4300 Romów i Sinti, głównie kobiet, dzieci i osoby starsze, zostały zapędzone do komór gazowych, a ich ciała spalono, by nie pozostał po nich żaden ślad.
W czasie II wojny światowej pół miliona Romów zginęło wskutek zbrodniczej, rasistowskiej polityki nazistowskich Niemiec. Wiele romskich społeczności uległo całkowitej likwidacji. Nad życiem wielu innych cień zagłady rozciągnął się na wiele lat.
W związku z obowiązującymi zaostrzeniami odnośnie organizacji Europejskiego Dnia Pamięci Romów zdecydowaliśmy się dużą część wydarzenia przenieść do przestrzeni wirtualnej.
Wszelkie relację i wypowiedzi głów państw dotyczących 76 rocznicy likwidacji ,,Zigeunerlager” zajdziecie państwo pod adresem strony;
Poniżej przedstawiamy przemówienie Romana Kwiatkowskiego w związku z 76 rocznicą likwidacji byłego obozu romskiego ,,Zigeunerlager”
Szanowni Państwo,
Spotykamy się dziś w szczególnych okolicznościach. Pandemia, która doświadczyła nas wszystkich w tym roku, nie pozwoliła wielu z nas osobiście zjawić się w miejscu pamięci, by uczcić Romów i Sinti, którzy padli ofiarami nazistowskiej nocy.
Ten trudny czas doświadczył nas szczególnie w wielu miejscach, ujawniając siłę stereotypów, społecznego wykluczenia i uprzedzeń.
Ale nie zapomnieliśmy i jesteśmy tutaj, jak co roku od wielu lat, by dać świadectwo pamięci o naszych pomordowanych braciach i siostrach. A wraz z nami tysiące ludzi dobrej woli, którzy śledzą uroczystości z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Zagładzie Romów w internecie.
Serdecznie witam i tych, którzy mogli dziś pojawić się na terenie dawnego Zigeunerlager Auschwitz-Birkenau, jak i tych, którzy są teraz z nami duchem i sercem.
Pamięć i przeszłość to fundament, na którym opieramy świadomość naszego narodu. Ale to w teraźniejszości i przyszłości realizować będziemy nasze ambicje, wspólne życie w zgodnej harmonii z otaczającą większością, nasze prawa i obowiązki, nie tylko jako Romów, lecz też jako członków społeczeństw, w których żyjemy.
Plemienny nacjonalizm jest obecny wokół nas. Tak, jakby tragiczna lekcja historii nigdy się nie wydarzyła. Nie mamy złudzeń – każdy dzień przynosi niepokojące wiadomości o istnieniu i rozkwicie ideologii nienawiści rasowej i narodowej. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie nawet drobnych przejawów dyskryminacji, jeśli nie chcemy później bezradnie obserwować ich nasilenia.
Nasz świat jest ciężko doświadczony antysemityzmem, antycyganizmem i wszelkimi formami rasizmu.
Żyją jeszcze wśród nas świadkowie polityki, której celem była likwidacja całych narodów – w tym żydowskiego i romskiego. Ich świadectwo to przestroga przed powrotem do czasów pogardy i nienawiści.
Obojętność jest wielką pokusą. Ale obojętność i dziś i w przeszłości oznaczała przyzwolenie na nienawiść, na dyskryminację, wreszcie na wykluczenie i zbrodnię.
Tę lekcję historii powinniśmy rozumieć wszyscy – Romowie i nie-Romowie, i wszyscy musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za spokojną i godną przyszłość następnych pokoleń.
Chcemy ją oprzeć na dwóch fundamentach. Pierwszy to prawo. Prawo nie rozumiane jako zespół przywilejów, którymi większość może, gdy chce, obdarzyć mniejszość, lecz prawo jako uniwersalny fundament wspólnoty, którą wszyscy tworzymy – niezależnie od wszystkich dzielących nas różnic, w tym rasy, języka, pochodzenia, wyznania, poglądów politycznych.
Uniwersalne prawa człowieka i obywatela dotyczą każdego i nikt nie powinien być wykluczony z ich działania.
Drugi fundament to trwałe instytucje powołane do ochrony dziedzictwa kulturowego społeczności romskiej w myśl zasady „nic o nas bez nas”.
Współdziałanie większości z mniejszością w ramach stabilnych warunków, uniezależnienie polityki wobec Romów od bieżącej koniunktury politycznej, a wreszcie stworzenie warunków do lepszego wzajemnego poznania się i porozumienia, to cel na dziesięciolecia.
Bez trwałych instytucji budowanych przez państwo i samorządy przy udziale mniejszości, te cele nie będą realizowane w sposób trwały i konsekwentny.
Jesteśmy to winni naszym dzieciom, i ich dzieciom, aby ich świat był inny, lepszy, niż świat naszych ojców. Jesteśmy to winni wszystkim ludziom dobrej woli, których pomoc i współdziałanie ze społecznością romską zasługują na najwyższy szacunek.
Wielu z nich jest tu dziś z nami. To do nich odnoszą się cytowane przeze mnie słowa Martina Luthera Kinga „Tylko gdy jest wystarczająco ciemno, możesz zobaczyć gwiazdy”.
Jestem jednak przekonany, że gwiazdy te świecić będą także na jasnym niebie, pod którym panować będzie duch wspólnoty i współpracy, a nie noc dyskryminacji i wykluczenia.
zrealizowano dzięki dotacji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji













