Oświadczenie wydane w związku z „Informacją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat aktualnej sytuacji osiedla romskiego w Maszkowicach”

Oświadczenie

z dnia 15 czerwca 2021 r.

Stowarzyszenia Romów w Polsce

wydane w związku z „Informacją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat aktualnej sytuacji osiedla romskiego w Maszkowicach”

W dniu 16 czerwca 2021 r. sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych zaplanowała posiedzenie, w trakcie którego będzie rozpatrywała Informację Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat aktualnej sytuacji osiedla romskiego w Maszkowicach (Małopolska).

Z Informacji wynika, że osiedle to zamieszkuje 56 rodzin (około 225 osób) żyjących w trudnych warunkach mieszkaniowych i bytowych. W związku z tymi warunkami w dniu 11 lipca 2017 r. Wojewoda Małopolski powołał specjalny „Zespół do spraw rozwiązywania problemów mieszkaniowych i sytuacji społeczno-bytowej mniejszości romskiej w Maszkowicach.” W skład tego Zespołu wchodzą przedstawiciele najważniejszych władz wojewódzkich (poza Wojewodą, Inspekcja Budowlana, Policja, Straż, Sanepid, Kuratorium Oświaty i Wychowania, Ochrona Środowiska, Inspekcja Transportu Drogowego oraz inne służby Wojewody). Zespół ten w ciągu 4 lat spotkał się na 13 posiedzeniach w trakcie których zajmowano się rozwiązaniem problemu tego osiedla. Wg Informacji nastąpiła poprawa warunków mieszkaniowych i bytowych rodzin romskich, gdyż wykonano sieć kanalizacyjną, zakupiono nowe kontenery mieszkalne, przeprowadzono remonty w kontenerach , wykonano instalację wodno-kanalizacyjną , a także wymieniono piece grzewcze w budynkach.

W dalszej części Informacji Minister przedstawił działania wójta Gminy Łącko mające na celu rozwiązanie problemów mieszkańców osiedla Maszkowice. Działania te kosztowały Państwo Polskie (dotacje MSWiA dla Gminy Łącko) w okresie od 2015 r. do 2021 r. łącznie 8 887 810 zł, zaś w okresie od 2001 – 2013 – kwotę 1 537 198 zł. Razem więc za lata 2001 – 2021 (bez danych z 2014 r.) wydano na wymieniono osiedle 10 425 008 zł.

Minister podaje nadto, że obecnie w stosunku do 34 „właścicieli” domów (na osiedlu mieszka 56 rodzin) prowadzone jest postępowanie egzekucyjne zmierzające do realizacji nakazu rozbiórki zbudowanych „obiektów”, z czego tylko w dwóch ostatnich latach 14 nowych postępowań egzekucyjnych.

W końcowej części Informacji Minister stwierdził, że działania podejmowane przez Wójta Gminy z dotacji otrzymanych z MSWiA dotyczyły – poza sprawami mieszkaniowymi – także działań edukacyjnych, wsparcia społecznego, prozdrowotnych a także w zakresie aktywizacji bezrobotnych.

Kończąc Informację Minister stwierdził, że wskazane działania stanowią potwierdzenie zasadności wprowadzenia przez administrację rządową specjalnych instrumentów mających na celu poprawę sytuacji mniejszości romskiej. Działania te mogą stanowić przyczynek do dalszej dyskusji o ich rezultatach w kontekście Programu integracji społecznej i obywatelskiej Romów w Polsce na lata 2021 – 2030.

Takie dane zawiera Informacja Ministra. A jaka jest rzeczywistość? Poniżej przedstawiamy nasze uwagi do dokumentu, którym mają się zająć posłowie z Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

1)Na wstępie Stowarzyszenie zauważa, że władze centralne (MSWiA) a także wojewódzkie (Zespół Wojewody) nie mają od lat żadnego pomysłu na rozwiązanie problemu dzikiego (nielegalnego) osiedla w Maszkowicach. Osiedle to – jak koczowisko rumuńskich Romów w Poznaniu – przez ponad 20 lat zupełnej bezkarności jego mieszkańców rozrosło się już do takich rozmiarów, że działania podejmowane przez władze centralne (MSWiA) oraz wojewódzkie (Zespół Wojewody) nie przyniosą pozytywnych rezultatów. Skoro przez 4 lata Zespół spotkał się 13 razy a w czerwcu br. planowane jest czternaste spotkanie i w tym czasie na 56 rodzin wszczęto aż 34 postępowania egzekucyjne zmierzające do wyburzenia zbudowanych nielegalnie i zamieszkiwanych domów, to czym zajmowali się jego członkowie.

Przecież musieli zauważyć, że podstawową sprawą jest podjęcie decyzji, czy utrzymać osiedle w dotychczasowym wymiarze, legalizować dzikie domostwa i dopiero następnie wydawać publiczne środki na remonty kontenerów i budynków, kanalizację , instalacje wodno-kanalizacyjną i centralnego ogrzewania oraz inną infrastrukturę, czy też jak od lat nasze Stowarzyszenie podpowiada: zlikwidować osiedle w Maszkowicach wcześniej budując - jako zadanie gminy – w gminie Łącko, czy w sąsiednich gminach kilka bloków socjalnych dla romskich mieszkańców osiedla ale także dla uboższych obywateli mających kłopoty mieszkaniowe z tych gmin. Takie rozwiązanie znaleziono w Kętach, czy w Żywcu.

Zastanawiamy się dlaczego w trakcie wymienionego Zespołu nie zabrał głos jego członek Małopolski Inspektor Nadzoru Budowlanego, czy jego odpowiednik z Nowego Sącza? Dlaczego nie poinformował członków Zespołu, że jeśli prawo ma być szanowane to osiedle winno w obecnym kształcie zniknąć i egzekucja winna zakończyć się rozbiórką nielegalnych budowli? Tymczasem Zespół abstrahując od decyzji rozbiórkowych przechodzi do porządku dziennego zajmując się sprawami drugorzędnymi. W ten sposób minęły 4 lata od jego powołania i sprawa rozwiązania problemu praktycznie stoi w miejscu.



2) W takiej sytuacji wydanie prze Państwo z Programu rządowego 10 425 00 zł tylko na wymienione osiedle nie może być traktowane jako racjonalne i gospodarne. Wydano środki, które w przypadku rozbiórki osiedla będą bezpowrotnie stracone, gdyż prawdopodobnie na terenie osiedla Maszkowice nie wolno będzie budować wymienionych wyżej bloków (budynków), komu więc będzie potrzebna kanalizacja, sieć wodna, czy centralnego ogrzewania. W takiej sytuacji zachodzi pytanie dlaczego władza publiczna kontynuuje działania na rzecz osiedla, które w państwie prawnym winno już dawno zniknąć z mapy? 

Okres 20 lat funkcjonowania Programu rządowego na rzecz m.in. pudrowania funkcjonowania osiedla w Maszkowicach jest wyrazem bezsilności władzy ( niezależnie od tego kto rządzi) w rozwiązywaniu problemu. 

Problemem osiedla Maszkowice zajmowały się w ostatnich 20 latach: MSWiA, władze województwa małopolskiego (w tym Zespół Wojewody), wójt gminy Łącko, posłowie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych (kilka wizyt na osiedlu Maszkowice oraz posiedzeń w Sejmie). Jaki efekt z tych działań? Jak wskazaliśmy praktycznie żaden a nawet można powiedzieć jest coraz gorzej, gdyż liczba nowych nielegalnych „domów” oraz mieszkańców osiedla rośnie w sposób niekontrolowany. Nie chcemy prorokować, ale za 10 lat osiedle nadal będzie funkcjonować, władze budowlane nadal będą prowadzić egzekucje nakazu rozbiórki, w międzyczasie Romowie nielegalnie zbudują 100 nowych domów, zaś liczba mieszkańców sięgnie 500 osób. Władze wszystkich szczebli będą się nadal spotykać i dywagować, co zrobić i jak wydać kolejne 20 milionów zł,żeby poprawić warunki życia mieszkańców osiedla Maszkowice. 

3) Szczególnie bulwersująca dla naszego Stowarzyszenia jest informacja Ministra o działaniach wójta gminy Łącka (za dodatkowe pieniądze publiczne, w tym z Programu rządowego) w zakresie edukacji, polepszenia warunków mieszkaniowych i bytowych, wsparcia bezrobotnych oraz poprawy sytuacji zdrowotnej, poparta przykładami konkretnych działań w poszczególnych zakresach:

a) w zakresie edukacji: prowadzenie zajęć wyrównawczych, logopedycznych i korekcyjno-kompensacyjnych, zatrudnienie 2 asystentów edukacji romskiej oraz 4 nauczycieli wspomagających, dowóz dzieci do szkoły, prowadzenie świetlicy, czy budowa sali gimnastycznej. Problem w tym, że wszystkie te działania winny być realizowane w ramach systemu oświatowego w oparciu o obowiązujące ustawodawstwo. Zauważamy, że asystenci oraz nauczyciele finansowani są z funduszu oświatowego, dzieci dowożone są do szkół niezależnie od przynależności etnicznej itd. 

b) na temat poprawy warunków mieszkaniowych szeroko pisaliśmy powyżej. Zauważamy jednak, że problem mieszkaniowy winien być rozwiązywany dla wszystkich mieszkańców a nie tylko dla Romów.

c) W informacji podano iż bezrobotni Romowie uzyskali wsparcie ze strony Ośrodka Pomocy Społecznej i Zakładu Gospodarki Komunalnej w Łącku, które to jednostki aktywizowały osoby bez pracy (za dodatkowe publiczne pieniądze). Jakie są efekty tych działań. Obawiamy się, że ani jedna osoba nie podjęła stałej pracy, ale tego nie ma w Informacji.

d) wreszcie w Informacji podano, że w ramach działań prozdrowotnych zatrudniono pielęgniarkę środowiskową oraz położną, zakupiono niezbędne leki, środki opatrunkowe i medyczne a także zorganizowano badania i szczepienia. Zauważamy, że wszystkie te działania winny być realizowane w ramach krajowego systemu ochrony zdrowia. Przecież Romowie nie są Indianami w XIX -wiecznej Ameryce. 

5) Stowarzyszenie zauważa wreszcie, że wprowadzenie programu rządowego 500 plus spowodowało w przypadku rodzin romskich w osiedlu Maszkowice , że rodziny te w większości wielodzietne, zyskały (oprócz dotychczasowych dochodów) po 2 do 3 tysięcy złotych miesięcznie, w związku z czym przy pełnym populacyjnym ubezpieczeniu zdrowotnym, pomocy ośrodków pomocy społecznej stać je na pokrywanie kosztów, jak w przypadku rodzin w tzw. społeczeństwie większościowym. 



Podsumowując oświadczenie zauważamy, że przedstawiona przez Ministra Informacja stanowi dowód na wieloletni brak efektywności Programu rządowego a także działań władz lokalnych przy rozwiązywaniu problemów osiedla Maszkowice. W sprawie tej władze powinny zakończyć dotychczasowe pozorowane działania. Zdaniem Stowarzyszenia – jak podaliśmy wyżej – osiedle Maszkowice winno być zlikwidowane, zaś jego mieszkańcy przeniesieni do kilku koedukacyjnych bloków socjalnych wybudowanych w różnych miejscach, dla uniknięcia nowych gett. Tylko czy ta podpowiedź do kogoś z władz dotrze! 


Roman Kwiatkowski

Prezes Zarządu 

I destrùkcia e Evropage Romenqi and-o KL Auschwitz. Dromarno lil vaś o vizitórǎ. – wersja przewodnika w języku romskim już dostępna

I destrùkcia e Evropage Romenqi and-o KL Auschwitz. Dromarno lil vaś o vizitórǎ. (Zagłada europejskich Romów w KL Auschwitz. Przewodnik dla odwiedzających)

Publikację w języku romskim można nabyć w księgarni Państwowego Muzeum KL Auschwitz-Birkenau, w siedzibie Stowarzyszenia Romów w Polsce, ul. Berka Joselewicza 5, 32-600 Oświęcim, a także zamówić online pod adresem internetowym: stowarzyszenie@romowie.net 

Przewodnik dla odwiedzających Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau, poświęcony jest historii romskich więźniów obozu KL Auschwitz. Zawiera bogato ilustrowane materiały fotograficzne, opisy miejsc, wspomnienia i relację Romów a także uwzględnia najnowsze odkrycia naukowe dotyczące zagłady Romów. Przewodnik jest dostępny w językach: polskim, angielskim, niemieckim oraz romskim.

Tłumaczenie na język romski zostało zrealizowane dzięki wsparciu finansowemu Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR).

I destrùkcia e Evropage Romenqi and-o KL Auschwitz. Dromarno lil vaś o vizitórǎ. – a version of the guide in the Romani language is now available

I destrùkcia e Evropage Romenqi and-o KL Auschwitz. Dromarno lil vaś o vizitórǎ. (The Extermination of European Roma in KL Auschwitz. A Visitor’s Guide). 

The publication in the Roma language can be purchased at the bookstore of the Auschwitz-Birkenau State Museum, at the seat of the Roma Association in Poland, ul. Berka Joselewicza 5, 32-600 Oświęcim, and also order online at the Internet address: stowarzyszenie@romowie.net.

A guide for visitors to the Auschwitz-Birkenau Memorial and Museum is devoted to the history of the Roma prisoners of KL Auschwitz. It contains richly illustrated photographic materials, descriptions of places, memories and accounts of the Roma, and also takes into account the latest scientific discoveries about the extermination of the Roma. The guide is available in Polish, English, German and Romani.

The translation into Romani was made thanks to the financial support of The Office for Democratic Institutions and Human Rights (ODIHR).

Oświadczenie

Stowarzyszenia Romów w Polsce z dnia 20 maja 2021 r. 

w sprawie nielegalnego koczowiska rumuńskich Romów w poznańskim osiedlu Winogrady 

W dniu wczorajszym skierowaliśmy do Prezydenta Miasta Poznania pismo w sprawie funkcjonowania na terenie poznańskiego osiedla Winogrady nielegalnego koczowiska rumuńskich Romów.

W piśmie powołaliśmy się na artykuł Bogny Kisiel zamieszczony z dniu 10 maja 2021 r. na stronie 

https://poznan.naszemiasto.pl, zatytułowany: „Mieszkańcy Winograd mają dość nieodpowiedniego zachowania Romów. Rada osiedla napisała w tej sprawie list do prezydenta”. Z artykuły wynika, że od kilku lat rumuńscy Romowie „zamieszkujący” teren byłego ogrodu działkowego przy ulicy Lechickiej nie stosują się w ogóle do polskiego prawa, w tym budowlanego, ochrony środowiska oraz norm społecznych (m.in. hałas, bałagan, spalanie odpadów, żebractwo). W związku z tymi zachowaniami rumuńskich Romów, Rada osiedla Winogrady wystąpiła do Jędrzeja Solarskiego zastępcy prezydenta Poznania z prośbą o pomoc w „rozwiązaniu problemu nielegalnego koczowiska”. Z listu rady wynika także, iż koczowisko stale się powiększa i sięga już ponad stu osób, co potęguje jego negatywne oddziaływanie na polskich sąsiadów. 

Autorka artykułu dodała, że skargi na rumuńskich sąsiadów zawsze kończą się kolejnymi kontrolami miejskich urzędników (straż miejska, pracownicy wydziału gospodarki nieruchomościami, ośrodka pomocy społecznej), czy Policji (63 interwencje), co jak do tej pory nic nie dało. 

Po przedstawieniu stanu faktycznego, wyjaśniliśmy Prezydentowi Miasta Poznania dlaczego interweniujemy u niego w sprawie która nas bezpośrednio nie dotyczy, chociaż chodzi o rumuńskich współbraci (cudzoziemców) a nadto ma charakter lokalny. Zauważyliśmy, że nielegalne koczowisko rumuńskich Romów oraz naganne zachowania jego mieszkańców są zagrożeniem dla obywateli polskich pochodzenia romskiego. Negatywna opinia społeczeństwa większościowego o Romach z osiedla Winogrady bardzo szybko została rozpowszechniana w Internecie, wskutek czego nieświadomi odbiorcy nie rozróżniając rumuńskich Romów od obywateli polskich tego pochodzenia wypracowali sobie opinie o Romach jako takich. Sam tytuł artykułu sugeruje wręcz, że chodzi o polskich Romów – „Mieszkańcy Winograd mają dość nieodpowiedniego zachowania Romów”, zaś wzmianka, że chodzi o obywateli Rumunii pojawia się tylko jeden raz i to dopiero na czwartej stronie.

Stowarzyszenie Romów w Polsce od lat deklaruje się jako organizacja aprobująca konstytucyjną zasadę państwa prawnego, niezależnie od adresatów norm prawa, czyli także jeżeli dotyczy to obywateli polskich pochodzenia romskiego. Oczywiście prawa i obowiązki mają w Polsce także cudzoziemcy, w tym obywatele Unii Europejskiej. Nie może jednakże dochodzić do tego – jak w przypadku rumuńskich Romów – że ich polskie prawo nie dotyczy. Tolerowanie takiego stanu rzeczy przez władze Poznania oraz władze państwowe jest dewastujące dla postrzegania polskich Romów, jako współobywateli, z uwagi na to, że jak podaliśmy wyżej większość obywateli nie rozróżnia polskiego Roma od rumuńskiego Roma, co wywołuje negatywne postrzeganie całej polskiej społeczności Romów. 

Wskutek tego, lata aktywności m.in. naszego Stowarzyszenia na rzecz przyjaznej integracji obywatelskiej w ramach polskiego społeczeństwa mogą zostać zaprzepaszczone. 

W końcowej części pisma poprosiliśmy Prezydenta Miasta Poznania, by zechciał skorzystać z uprawnień, które mu daje prawo polskie, celem doprowadzenia do niezwłocznej likwidacji koczowiska i eksmisji z niego rumuńskich obywateli. Jako przykłady efektywnych działań w tej mierze, podaliśmy działania Prezydentów Gdańska oraz Wrocławia, którzy wymusili na rumuńskich Romach przestrzeganie prawa. Przy okazji zauważyliśmy, że obywatele Unii Europejskiej przebywający w innym kraju Unii są zobowiązani przestrzegać prawo krajowe danego państwa a jeśli tego nie czynią mogą zostać wydaleni do swojego kraju. Tolerowanie przez lata (jak wynika z artykułu) naruszania polskiego prawa przez wymienionych cudzoziemców doprowadziło do swoistego stanu bezkarności nagannych (przestępczych) działań. 

Na dowód tego zacytowaliśmy samokrytyczną wypowiedź Zastępcy Prezydenta Gdańska Ewy Kamińskiej, która w 2014 r. po dokonanej eksmisji rumuńskich Romów z koczowiska w Gdańsku – Jelitkowie stwierdziła: 

Nasza największa skucha polegała na tym, że od razu, po trzech miesiącach zamieszkiwania Romów w Gdańsku, nie usunęliśmy ich z zajmowanego terenu. Po trzech miesiącach powinni zarejestrować swój pobyt, a ponieważ tego nie zrobili, powinniśmy wezwać straż graniczną, by odesłała ich do Rumunii – mówi Ewa Kamińska, wiceprezydent Gdańska ds. polityki społecznej”

(http://trojmiasto.gaazeta.pl/trojmiasto/1,35612,16539785, Wiceprezydent_Kamińska o_Romach: Niech zostaną na ulicy. To ich wybór).

Podsumowując wystąpienie stwierdziliśmy, że mamy od lat w Polsce prawo, które właściwie wykonywane pozwala na szybkie i skuteczne zlikwidowanie nielegalnych koczowisk, trzeba tylko chcieć je stosować. Tak też winno stać się z koczowiskiem w na osiedlu Winogrady w Poznaniu.

Roman Kwiatkowski

Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce 

NA BISTYRAS!

PAMIĘTAMY

77 rocznica buntu Romów w KL Auschwitz Birkenau 

Jak co roku Stowarzyszenie Romów w Polsce  w tą niedzielę o godzinie 13-00 upamiętni  bunt Romów  który miał  miejsce 16 maja 1944r na terenie romskiego obozu ,,Zigeunerlager ‚’’symbolicznym złożeniem wieńca pod pomnikiem  na ternie byłego obozu romskiego.

16 maja wspominamy jedno z najbardziej heroicznych wydarzeń, jakie miało miejsce w czasie funkcjonowania byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i śmierci KL Auschwitz-Birkenau.

Na wiosnę 1944 roku rozpoczęto w KL Auschwitz przenoszenie młodych, zdrowych i zdolnych do pracy więźniarek i więźniów Zigeunerlager do obozów pracy i obozów koncentracyjnych w Niemczech. W trakcie jednej z selekcji więźniowie, którzy wierzyli, że jest to początek likwidacji podobozu, zdecydowali się stawić opór. Romscy więźniowie zabarykadowali się w barakach i nie wyszli na wezwanie strażników, którzy zmuszeni zostali do zmiany planów. Wydarzenie to jest obecnie intensywnie upamiętniane przez romskich działaczy jako Dzień Romskiego Oporu (16 maja) i wchodzi w skład wytwarzanych przez romski ruch polityczny społecznych ram pamięci o zagładzie Romów, które podkreślają aktywny opór i walkę Romów i Sinti przeciwko ludobójczej polityce nazistów i ich sojuszników. 

Około godziny 19.00 usłyszałem gong ogłaszający Lagersperre. Przed obóz cygański zajechały samochody, z których wysiadła eskorta ok. 50–60 esesmanów uzbrojonych w karabiny maszynowe. Esesmani otoczyli baraki zamieszkałe przez Cyganów. Kilku esesmanów weszło do baraku mieszkalnego z okrzykiem „los, los”. 

W barakach panowała kompletna cisza. Zgromadzeni w nich Cyganie uzbrojeni w noże, łopaty, żelazo, łomy i kamienie oczekiwali na dalszy bieg wydarzeń. Z baraków nie wyszli. Wśród esesmanów zapanowała konsternacja. Wyszli z ba- raku. Po krótkiej naradzie udali się do Blockführerstube do komendanta akcji. Po pewnym czasie usłyszałem gwizdek. Esesmani otaczający baraki zeszli ze swoich posterunków, wsiedli do samochodów i odjechali. 

Relacja więźnia Tadeusza Joachimowskiego, pełniącego funkcję pisarza w Zigeunerfamilienlager. APMA-B. Zespół Oświadczenia, t. 13, 56-80. 

,, Jednego dnia znów się zdarzyło ….. W połowie maja 1944r

Ostrzegali nas, że cały ,,Zigeunerlager” będzie zagazowany. Teraz wszystko było w naszych rękach. Każdy był w stanie przygotować się z łopatami i kamieniami , co się dało… 

… Wasz opór się powiódł, mieliśmy odwagę tego nie zrobić, czego od nas żądali, 

Wspomnienia Waltera Wintera więźnia nr z 3105

EN

77th Anniversary of the First Roma Revolt at Auschwitz Birkenau

On May 16, we remember one of the most heroic events that took place during the operation of the former German Nazi concentration camp and the death of Auschwitz-Birkenau.

In spring 1944, prisoners of the Zigeunerlager who were young, healthy and able to work began to be transferred to labor and concentration camps in Germany. During one of the selections, prisoners who believed it to be the beginning of the liquidation of the camp, decided to resist. Roma prisoners barricaded themselves in their barracks and did not come out when called by the guards who, therefore, had to change their plans. This event is currently intensively commemorated by Roma activists as “Romani Resistance Day” (May 16th ) and constitutes part of the social frames of memory developed by the Roma political movement. In these frames, active resistance, the struggle of Roma and Sinti against the genocidal policies of the Nazis and their allies is emphasized. 

At about seven o’clock in the evening I heard the gong announcing Lagersperre. Trucks drove up to the Gypsy camp and an escort of about fifty to sixty SS men armed with automatic rifles got out. The SS men surrounded the barracks inhabited by the Gypsies. Several SS men went into the residential barracks shouting “Los! Los!” there was complete silence in the barracks. The Gypsies gathered inside, armed with knives, shovels, iron tools, crowbars, and rocks, waited to see how events would unfold. They did not come out of the barracks. Consternation prevailed among the SS. They left the barracks. After conferring briefly, they went to see the commander of the operation at the Blockführerstube. After a certain time, I heard a whistle being blown. The SS men who had been surrounding the barracks left their posts, climbed onto the trucks, and drove away. 

Account by Tadeusz Joachimowski, a Polish prisoner of KL Auschwitz, performing the function of a scribe in the Zigeunerlager. APM-B. Statements, vol. 13, 56-80. 

,, One day it happened again…. In mid-May 1944

They warned us that the whole „Zigeunerlager” would be gassed. Now everything was in our hands. Everyone was able to prepare themselves with shovels and stones… 

…your resistance succeeded, we had the courage not to do what they asked of us, 

Walter Winter’s memoirs of prisoner number 3105 

Oświadczenie Stowarzyszenia Romów w Polsce  z dnia 7 kwietnia 2021 r. wydane w związku z obchodami Międzynarodowego Dnia Romów 

W dniu 8 kwietnia 2021 r. obchodzić będziemy 50 rocznicę pierwszego światowego kongresu Romów, a po raz trzydziesty pierwszy Międzynarodowy Dzień Romów. Święto to ustanowione zostało w 1990 r. na IV Kongresie Międzynarodowego Związku Romów, który odbył się w Polsce pod patronatem UNESCO. W intencji twórców Międzynarodowego Dnia Romów miał on być istotną okazją do poszerzenia świadomości o narodzie romskim, jego zwyczajach i tradycjach oraz poznania problemów, z jakimi Romowie jako obywatele borykają się we współczesnym świecie, szczególnie z różnymi formami dyskryminacji i stygmatyzacji. 

Stowarzyszenie Romów w Polce stwierdza, że pomimo upływu tylu lat od ustanowienia Międzynarodowego Dnia Romów obywatele romskiego pochodzenia nadal są dyskryminowani i stygmatyzowani w Europie. Dzieje się tak na ulicach, w urzędach, w szkołach, w placówkach służby zdrowia, w wymiarze sprawiedliwości, czy w mediach publicznych – głównie w Internecie. Naruszane są podstawowe prawa człowieka i obywatela. 

Nawiązując do zbliżających się obchodów Międzynarodowego Dnia Romów Stowarzyszenie apeluje do polskich władz publicznych o traktowanie polskich Romów jak każdego innego obywatela, w szczególności by zaprzestały kontynuowania programu rządowego na rzecz społeczności romskiej, który nas dyskryminuje i dzieli na lepszych i gorszych, by nie wprowadzały przepisów regulujących integrowanie (asymilację) z resztą społeczeństwa. Romowie nie oczekują na zmianę obowiązującego prawa, gdyż jest ono dobrze sformułowane. Mniejszość nasza oczekuje natomiast na jego respektowanie i wykonywanie, w szczególności chodzi nam o zasady określone w Konstytucji dotyczące pomocy Państwa w zakresie podtrzymywania wartości kulturowych (art. 35), równości obywateli w zakresie praw i obowiązków oraz niedyskryminacji (art. 32), czy w Kodeksie karnym – zakazu dyskryminacji, rasizmu, czy stygmatyzacji (art. 118, art. 256, czy art. 257 ). 

Stowarzyszenie Romów w Polsce wyraża nadzieję, że wydając oświadczenie przy okazji kolejnych obchodów Międzynarodowego Dnia Romów będzie mogło stwierdzić, iż prawa podstawowe mniejszości romskiej ustanowione w Konstytucji i ustawach są w Polsce przestrzegane, zaś władze publiczne traktują obywateli polskich romskiego pochodzenia równoprawnie jak każdego innego obywatela. 

Stowarzyszenie zauważa, że sytuacja mniejszości romskiej w Polsce, pomimo wymienionych zastrzeżeń, i tak jest znacząco lepsza niż w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Organizacja nasza solidaryzuje się więc z naszymi współbraćmi z tych krajów apelując do władz ich krajów o podejmowanie działań na rzecz równoprawnego rozwoju mniejszości romskiej.

Roman Kwiatkowski

Prezes Zarządu 

Oświadczenie z dnia 10 marca 2021 r.  Stowarzyszenia Romów w Polsce w sprawie przyszłości języka romskiego w Polsce 

W ostatnich dniach przetoczyła się na łamach mediów publicznych dyskusja na temat kolejnego poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 31 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym a także niektórych ustaw (druk sejmowy nr 902) – dotyczącego uznania „języka” śląskiego za język regionalny.

Autorzy projektu ustawy stwierdzili, że etnolekt śląski (odmiana językowa) jest dla kilkudziesięciu tysięcy osób posługujących się nim na co dzień w mowie i piśmie wyznacznikiem ich tożsamości. 

W takiej sytuacji wpisanie tego „języka” do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako języka regionalnego (jak język kaszubski) zahamuje proces ginięcia tego języka, ustawowo wzmocni jego ochronę prawną oraz spowoduje materialne wsparcie.

Niezwykle zaskakujący jest stosunek władz rządowych do przedstawionego projektu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (dalej: MSWiA) negatywnie zaopiniowało projekt ustawy stwierdzając, że przekwalifikowanie mowy śląskiej do rangi języka regionalnego może w perspektywie czasowej doprowadzić do tego, że Polacy przestaliby mówić po polsku. Jako przykład takiego zagrożenia Ministerstwo podało, że także mieszkańcy Wilamowic koło Bielska-Białej starają się o uznanie ich języka za regionalny. Nie podali tylko, że w Wilamowicach tzw. językiem wilamowickim (pochodzenia flamandzkiego) umie jeszcze posługiwać się tylko kilka osób. Urzędnicy MSWiA stwierdzili, że objęcie języka śląskiego ustawową ochroną może wywołać swoistą lawinę w postaci wystąpień także innych grup obywateli polskich pragnących uznania ich gwar, czy dialektów za języki regionalne. MSWIA stwierdziło w swojej opinii „Uznawanie istnienia kolejnych dialektów jako języków regionalnych mogłoby w rezultacie doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której społeczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej składałoby się wyłącznie z osób posługujących się odrębnymi językami regionalnym bez istnienia narodowego języka ogólnego”. 

Taka opinia oznacza, że wskazany projekt ustawy nie ma żadnych szans na uchwalenie. 

Chcemy jednakże pocieszyć Ślązaków, że nawet gdyby „język” śląski został wpisany do odpowiedniego przepisu ustawy o mniejszościach jako język regionalny, to z tego powodu niewiele na korzyść by się zmieniło. Wskazuje na to stosunek władzy publicznej do statusu języka romskiego, na przykładzie doświadczeń naszego Stowarzyszenia. 

Otóż, Stowarzyszenie Romów w Polsce od siedmiu lat corocznie występuje do MSWiA z wnioskiem o udzielenie dotacji na realizację kilku zadań mających na celu ochronę, zachowanie i rozwój tożsamości kulturowej mniejszości romskiej, przeważnie ze skutkiem negatywnym. Wśród wniosków nie znajdujących akceptacji urzędników MSWiA każdorazowo znalazł się wniosek na realizację zadania: „Język romski w Polsce. Diagnoza sytuacji i perspektywy na przyszłość.”

W przeciwieństwie do „języka” śląskiego, język romski jest wprawdzie formalnie wymieniony w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych, ale poza tym sytuacja prawna i faktyczna tych języków jest podobna, są to języki zagrożone wyginięciem. Język romski, w opracowanej przez UNESCO Czerwonej Księdze Zagrożonych Języków, zakwalifikowany został do języków zagrożonych. Nadto zauważamy, że we wszystkich istotnych dokumentach MSWiA, w szczególności w kolejnych Programach rządowych na rzecz społeczności romskiej, znajduje się konstatacja, że mniejszość romska (jako jedyna) jest zagrożona wykluczeniem społecznym. Takie zagrożenie oznacza również zagrożenie dla języka którym posługuje się ta mniejszość. 

Co w tej sytuacji winna czynić władza publiczna (MSWiA) dysponująca środkami finansowymi na ratowanie tożsamości etnicznej, w tym języka oraz mająca odpowiedzialnego partnera reprezentującego mniejszość romską? Reakcja powinna być tylko pozytywna, czyli środki finansowe na badanie winny być przyznane, zaś ich wydawanie kontrolowane. Na tym polega konstytucyjna zasada subsydiarności (pomocniczości). 

Dlatego w ramach zadania „Język romski w Polsce. Diagnoza i perspektywy na przyszłość” Stowarzyszenie chciało (chce) zbadać prawdziwość kwalifikacji języka romskiego używanego w Polsce jako zagrożonego wyginięciem, całokształt czynników warunkujących obecną sytuację i przyszłość języka romskiego wraz z analizą możliwości prowadzenia nauczania tego języka. W ramach zadania miały być poddane analizie: poziom kompetencji językowej użytkowników języka romskiego w aspekcie międzypokoleniowym, wpływ języka polskiego i innych języków na formy języka romskiego używanego w Polsce, czy wreszcie problem relacji między pragmatyczną a ceremonialną funkcją języka w kontekście przemian tradycyjnych form życia romskiego. Chcieliśmy zbadać też czy istnieje zapotrzebowanie i możliwość prowadzenia nauki czytania i pisania w języku romskim, prowadzonej przez rodziny romskie, grupy sąsiedzkie, społeczności romskie i ich organizacje a także czy jakąś rolę mógłby pełnić w tym procesie oficjalny system edukacji. Wreszcie zauważyliśmy, że w badaniu pilotażowym zajmiemy się sytuacją tylko jednej istotnej grupy Romów żyjącej w Polsce tj. Polska Roma.

Tymczasem MSWiA konsekwentnie nie widzi potrzeby dotowania wskazanych badań, które dla mniejszości romskiej mają charakter ustrojowy. Nie jest to racjonalne podejście bo albo mniejszość romska w Polsce jest zagrożona wykluczeniem społecznym, albo nie jest. Nie znamy przyczyn ciągłego odmawiania przyznania nam dotacji na badania języka romskiego, gdyż decyzje w tej sprawie nie mają uzasadnienia, ale znając uzasadnienie opinii MSWiA dotyczące mowy śląskiej, czy wilamowickiej możemy przypuszczać, że także w przypadku języka romskiego chodzi o zagrożenie dla istnienia języka polskiego. Po prostu Romowie mają mówić tylko po polsku! Dzięki opinii MSWiA wreszcie dowiedzieliśmy się dlaczego od 7 lat nie możemy doczekać się dotacji na zbadanie języka romskiego oraz jego przyszłości. Bo nie można dopuścić by w przyszłości Polacy nie mówili literackim językiem polskim, tylko w językach mniejszości, w gwarze, czy dialekcie.

Smutne, lecz prawdziwe!

Roman Kwiatkowski Prezes Stowarzyszenia

26 lutego 2021 roku to 78-ma rocznica pierwszego transportu deportacyjnego Romów do KL Auschwitz-Birkenau. 26 luty 1943 gdy przyjechał pierwszy transport z Niemiec z mężczyznami, kobietami i dziećmi, wyładowano ich na Judenrampe w Birkenau. Po dotarciu do Birkenau zostali umieszczeni w jeszcze nie wykończonym odcinku obozu BIIe, który otrzymał nazwę Zigeunerlager.

Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa upamiętnienie miało charakter indywidualny, bez oficjalny przemówień, zgodnie zachowaniem wytycznych sanitarnych obowiązujących obecnie w naszym kraju. Dziś wszyscy, którzy chcieli indywidualnie upamiętnić to wydarzenie mogli oddać cześć i poświęcić chwile zadumy w dowolnie wybranej przez siebie porze.

Dzisiejsze upamiętnienie odbyło się pod pomnikiem Romów i Sinti w Birkenau , oraz na Judenrampe – w miejscu historycznym – Miejscu Pamięci, do którego w latach 1942-1944 trafiło większość transportów deportacyjnych z całej ówczesnej Europy. Niemcy przywiezli tu ponad pół miliona ludzi. I właśnie w tym miejscu, wszyscy od razu, po wyładunku byli poddawani selekcji, na tych jeszcze przydatnych na potrzeby niemieckich obozowych władz SS i na tych, którzy mieli być odrazu po dojściu do Birkenau zgładzeni w komorach gazowych.

Poprzez złożenie symbolicznych wiązanek, zapalenia zniczy, w ciszy i skupieniu oddano hołd Romskim ofiarom byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz-Birkenau oraz jego podobozów. Uczestniczący w dzisiejszym upamiętnieniu minutą ciszy uczcili także, wszystkie ofiary KL Auschwitz-Birkenau. Auschwitz to wstrząsające świadectwo braku wartości ludzkiego życia, to przestroga i zobowiązanie dla obecnych i przyszłych pokoleń, by bez względu na okoliczności zawsze szanować ludzką godność.

Hołd pomordowanym oddali: Delegacja Stowarzyszenia Romów w Polsce w osobach: Pan Bolesław Romanowski ocalały z getta, Pan Roman Kwiatkowski, Pan Władysław Kwiatkowski, Zastępcą Wójta Gminy Oświęcim Pani Halina Musiał wraz z sołtysem Brzezinki Panem Andrzejem Ryszką, Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięć Auschwitz-Birkenau w osobach: Pan Mikele Andreola i Pan Dagmar Kopijasz.

Pan Mikele Andreola pod pomnikiem Roma i Sinti złożył także symboliczny wiersz autorstwa “Auschwitz” Alexian Santino Spinelli w języku Romani, Włoskim i Polskim.

 Muj shukho Jakha kale Wust shurde..Kwite. Jilo cindo Bi dox Bi lav Nikht rovibe “ 

Zapadła twarz Zgasłe oczy Zimne usta..Cisza. Rozdarte serce Bez tchu Bez słów Bez łez”

Auschwitz” Alexian Santino Spinelli 

Oświadczenie

z dnia 19 lutego 2021 r. 

Stowarzyszenia Romów w Polsce 

 W sprawie przyznania mniejszości romskiej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dotacji na 2021 r. na ochronę i podtrzymywanie tożsamości kulturowej.  

W dniu 30 grudnia 2020 r. na stronie Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSWiA (dalej: Ministerstwo) ukazała się Informacja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o jego decyzji dotyczącej przyznania dotacji dla mniejszości narodowych i etnicznych, w tym dla naszego Stowarzyszenia. Wynika z niej, że znakomita większość wniosków Stowarzyszenia związanych z podtrzymywaniem tożsamości kulturowej mniejszości romskiej została załatwiona odmownie, w szczególności na digitalizację archiwum, bibliotekę, czy koszty wystawy stałej „Romowie – historia i kultura”. Na wydawanie kwartalnika romskiego „Dialog – Pheniben” Stowarzyszenie otrzymało środki tylko na koszty publikacji jednego numeru (w ubiegłym roku środki przyznano na dwa numery, we wcześniejszych latach zawsze na cztery numery).

Ponieważ sytuacja powtarza się od kilku lat i nie ma widoków na poprawę, przeto w dniu 28 stycznia 2021 r. Stowarzyszenie wystąpiło do Pana Mateusza Morawieckiego Prezesa Rady Ministrów z pisemną prośbą o pomoc w celu zmiany stanowiska Ministerstwa. Na wstępie pisma stwierdziliśmy, że obywatele polscy pochodzenia romskiego oraz ich organizacje (w tym Stowarzyszenie) z uwagi na dyskryminacyjny podział dotacji na realizacje w 2021 r. zadań mających na celu ochronę, zachowanie i rozwój tożsamości kulturowej – nie będą mogli podejmować koniecznych działań z uwagi na brak odpowiedniej pomocy państwa. 

Uzasadniając tezę o dyskryminacyjnym podziale środków przekazaliśmy Premierowi wyniki z przeprowadzonej przez Stowarzyszenie analizy dotacji celowych i podmiotowych przyznanych poszczególnym mniejszościom na 2021 r.:

  • pod względem wielkości populacji Romowie są czwartą mniejszością etniczną w Polsce liczącą od 17 tysięcy osób wg spisu z 2011 r. do 30 tysięcy osób wg faktycznych danych (t.j. od 5,5% do około 10% całości populacji wszystkich mniejszości, w tym Kaszubi) , czyli niewiele mniej niż mniejszość ukraińska i białoruska liczące po około 38 tysięcy osób;
  • w analizie nie uwzględniono największych mniejszości – niemieckiej, ukraińskiej i białoruskiej oraz osób posługujących się językiem kaszubskim, z uwagi na ich odmienne warunki funkcjonowania niż małe i średnie mniejszości; 
  • zdaniem Stowarzyszenia wyliczenie przyznanych środków metodą per capita jest najbardziej miarodajnym wskaźnikiem sprawiedliwego podziału publicznej pomocy. W ramach tej metody przeliczono dotacje podmiotowe i celowe. Wyniki są szokująco niesprawiedliwe dla mniejszości romskiej, pomimo uwzględnienia w analizie mniejszej liczby Romów t.j. wg spisu powszechnego. Przydział środków na jednego Roma w ramach dotacji podmiotowych na 2021 r. wynosi 11,36 zł, gdy na Karaima – 164,54 zł, na Ormianina 88,01 zł, na Litwina 55,41 zł, na Żyda 38,49 zł, czy Słowaka 25,91 zł. W przypadku dotacji celowej przyznano Romom środki w kwocie 53,96 zł na osobę, gdy na Karaima 328,50 zł, na Ormianina 187,2 zł, na Słowaka 151,05 zł, na Tatara 140,37 zł, na Litwina 135,22 zł, na Żyda 120,14 zł, czy Łemka 100,14 zł. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja przy podziale środków w ramach dotacji celowej na czasopisma dla poszczególnych mniejszości. Romom przydzielono środki wysokości 10, 37 zł na osobę (dwa czasopisma), gdy Karaimom 328,50 zł (jedno), Słowakom 84,88 zł (dwa ), Litwinom 74,79 zł (trzy), Żydom 48,33 zł (cztery), Ormianom 32,28 zł (jedno), czy Tatarom 27,63 zł (dwa).Wreszcie na koniec dokonaliśmy analizy dotacji dla wszystkich mniejszości na digitalizację archiwów oraz biblioteki. Spośród wszystkich organizacji romskich z wnioskiem na te cele wystąpiło tylko Stowarzyszenie Romów w Polsce nie otrzymując ani złotówki dotacji. Natomiast dotacje na wskazany cel otrzymały mniejszości: ukraińska – 9 000 zł, niemiecka 132. 500 zł, żydowska 17 000 zł, rosyjska 9 000 zł, ormiańska 31 200 zł, łemkowska 11 000 zł oraz karaimska 19 770 zł. 

Po przedstawieniu Premierowi wskazanych danych stwierdziliśmy, że Stowarzyszenie występuje o dotacje na archiwum i bibliotekę już piąty rok z rzędu i zawsze nasze wnioski były i są odrzucane z nieznanych powodów. Co ciekawe wcześniej zadania te były finansowane przez MSWiA w ramach pierwszego etapu, ale z uwagi na późniejsze zaprzestanie udzielania pomocy zadań nie zakończono. Działania MSWiA są więc nielogiczne i niekonsekwentne. Podaliśmy Premierowi, że we wszystkich dokumentach dotyczących mniejszości romskiej w Polsce Ministerstwo stwierdza, że jest ona zagrożona wykluczeniem społecznym (czyli także w zakresie wartości kulturowych). Skoro taka jest diagnoza to dlaczego przydzielana pomoc m.in. na wyjście z tego zagrożenia jest tak symboliczna oraz niesprawiedliwa zważywszy na wyniki analizy. Przecież gromadzenie archiwum i jego digitalizacja, gromadzenie i utrzymywanie księgozbioru bibliotecznego, czy wydawanie romskiego kwartalnika „Dialog-Pheniben” jest właśnie istotnym sposobem na wyjście z wykluczenia społecznego i dołączenie kulturowe do reszty społeczeństwa.

Na zakończenie wystąpienia poprosiliśmy Premiera o pomoc w celu zmiany stanowiska MSWiA względem społeczności romskiej, w tym Stowarzyszenia Romów w Polsce. Mamy nadzieję, że wskazane argumenty wpłyną na zmianę decyzji MSWiA i tym samym poprawę położenia obywateli polskich pochodzenia romskiego w Polsce. 

Niezależnie od wystąpienia do Premiera zauważamy, że żyjemy w kraju, w którym poczynając od I Rzeczypospolitej kultura mniejszości narodowych i etnicznych jest istotną i wzbogacającą częścią kultury polskiej. By jednak ta kultura mniejszości przetrwała konieczna jest pomoc finansowa państwa. Pomoc ta znajduje podstawę prawną w ustawie z dnia 6 stycznia 2001 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (Dz. U. 2001, Nr 17 poz. 141, ze zm.), w której w szczególności w art. 18 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 2 pkt 3 i 7 wpisano obowiązki władzy publicznej względem mniejszości w zakresie wspierania działalności zmierzającej do ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej, a także udzielania pomocy finansowej w formie dotacji celowej lub podmiotowej na m.in. wydawanie czasopism, czy periodyków, prowadzenie bibliotek oraz dokumentację życia kulturalnego mniejszości. 

Stwierdzamy niekonsekwentne podejście MSWiA do starań o przydzielenie Stowarzyszeniu dotacji na prowadzenie działalności statutowej, tj. na rzecz mniejszości romskiej. Otóż w odpowiedzi na nasze pismo z dnia 8 stycznia 2020 r. odnośnie do niesprawiedliwego podziału środków na 2020 r. MSWiA odpowiedziało w dniu 20 lutego 2020 r. m. in. : „Wnioski o dotacje celowe na rok 2021 będzie oceniać nowa Komisja, w składzie prawdopodobnie innym niż dotychczasowy. Nie można zatem zakładać a priori (z góry bez sprawdzenia – nasz przypisek), iż wnioski Stowarzyszenia Romów w Polsce nie otrzymają rekomendacji Członków Komisji oraz akceptacji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji”.

Wypowiedź ta oznacza, że Ministerstwo zarzucało nam, iż mamy względem niego pretensje bez sprawdzenia jak zostaną podzielone środki na 2021 r., który to podział ma nastąpić w nowy sposób przez nowy skład Komisji. 

W takiej sytuacji a posteriori (po fakcie – nasza uwaga) musimy stwierdzić, że zapewnienia o nowej Komisji oraz nowej ocenie okazały się być puste, gdyż środki zostały podzielone na 2021 r. w taki sam sposób jak we wcześniejszych latach. Dlatego też postanowiliśmy wystąpić do Premiera, gdyż nie wierzymy już w zapewnienia urzędników z MSWiA. 

Roman Kwiatkowski Prezes Zarządu

Oświadczenie 

Stowarzyszenia Romów w Polsce 

z dnia 9 lutego 2021 r.

w związku z wydaniem przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie postanowienia w sprawie publicznego znieważenia Wiktorii Gabor

Dnia 8 stycznia 2020 r. w siedzibie Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu złożyłem w imieniu Stowarzyszenia zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 257 kodeksu karnego. Uzasadniając zawiadomienie podaliśmy, że na stronach internetowych pod adresem Wiktorii Gabor, Polki o romskim pochodzeniu, która wygrała 17. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci, pojawiły się rasistowskie wpisy związane z jej pochodzeniem. 

W dniu 25 marca 2020 r. prokuratur Prokuratury Rejonowej Kraków – Krowodrza (dalej: prokurator) wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie publicznego znieważenia Wiktorii Gabor wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Na wymienione postanowienie prokuratora złożyliśmy w dniu 6 kwietnia 2020 r. zażalenie do Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie (dalej Sąd) szeroko uzasadniając potrzebę prowadzenia śledztwa przez prokuratora. 

Dnia 27 stycznia 2021 r. Sąd wydał postanowienie (sygn. akt II Kp 869/20/K), w którym co do zasady utrzymał zaskarżone postanowienie prokuratora dotyczące odmowy wszczęcia śledztwa. Jednocześnie Sąd stwierdził, że podstawą odmowy śledztwa nie może być stwierdzenie, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego, lecz iż brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. Oczywiście taka korekta postanowienia prokuratora nie jest dla Stowarzyszenia w żadnym stopniu satysfakcjonująca, bo składając zażalenie mieliśmy nadzieję na uchylenie tego postanowienia oraz polecenie prowadzenia sprawy.

Niezależnie od powyższego Stowarzyszenie zauważa, że Sąd podszedł do naszego zażalenia bardzo poważnie, o czym świadczy chociażby obszerne uzasadnienie (11 stron). Czym kierował się Sąd podejmując swoje stanowisko? Oto główne tezy orzeczenia:

  1. Sąd zgodził się z naszym stanowiskiem, że działania podejmowane przez internautów miały charakter publiczny, czyli skierowane były do nieokreślonej ilości odbiorców;
  2. używane przez internautów obraźliwe sformułowania w stosunku do Wiktorii Gabor oraz społeczności romskiej winny być oceniane nie wg subiektywnych ocen Stowarzyszenia a „z perspektywy obiektywnej”. Wg Sądu zwroty „Cyganka z Niemiec”, „szwabska Cyganka”, „Cyganie” nie ma w rozumieniu prawa charakteru znieważającego. Nadto Sąd stwierdził,że słowa te „zakorzenione są w języku polskim i nie są jednoznacznie pejoratywne” (Sąd powołał się na wypowiedź etnolog Marty Godlewskiej-Goski). Sąd nie odniósł się do wypowiedzi zamieszczonej w wydaniu internetowym „Do Rzeczy” , gdzie internauta o nicku Mirek opisując zwycięstwo Wiktorii Gabor napisał „Nie ma tam kto kanistra z ropą. Trzeba wyrwać chwasty.”;
  3. Sąd zauważył, że w sprawie toczyło się równolegle inne postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Warszawa – Żoliborz w Warszawie z zawiadomienia pełnomocnika Wiktorii Gabor, także zakończone odmową wszczęcia. Skoro pełnomocnik Wiktorii Gabor nie zaskarżył postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie z jego zawiadomienia, to oznacza, że nie widział potrzeby kontynuowania sprawy znieważenia; 
  4. w sprawie związanej ze ściganiem osób, które zamieściły informacje na amerykańskim portalu społecznościowym twitter.com, zdaniem Sądu zasadnym było niepodejmowanie przez prokuratora czynności względem tego portalu, gdyż władze USA odmawiają przekazywania polskim organom ścigania wnioskowanych informacji (Pierwsza Poprawka do Konstytucji USA). Należy zauważyć, że duża część internautów – nienawistników korzysta z tego portalu. 
  5. Wreszcie Sąd stwierdził, że „wszelkie doniesienia medialne na temat Wiktorii Gabor miały charakter ogólnikowy i odnoszą się do tych samych źródeł. Fakt, iż komentarze do których nie udało się dotrzeć organom ścigania nie realizują znamion typu czynu zabronionego nie przesądza jednak, iż pozostałe komentarze, o których zeznawał świadek Roman Kwiatkowski, do których nie dotarto nie mogły w istocie stanowić realizacji znamion czynu zabronionego.” Wszystko to świadczy, iż w sprawie brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, co skutkuje prawem do odmowy wszczęcia śledztwa;
  6. Na zakończenie Sąd poinformował, że jego postanowienie jest niezaskarżalne. Po przedstawieniu wyników postępowania w Prokuraturze oraz Sądzie czas na ocenę tych działań oraz wnioski na przyszłość. 1. Oba postanowienia (Sądu i Prokuratury) być może są formalnie poprawne. Jednakże życie wskazuje, że rzeczywistość jest inna. Każdy normalny obserwator życia społecznego w Polsce stwierdzi, że społeczność romska jest traktowana przez spory odłamek społeczeństwa, szczególnie w Internecie, w sposób odmienny od innych grup etnicznych. Romowie w Internecie są poniżani i lżeni – praktycznie bezkarnie.Jest to mniejszość w stosunku do której spora część internautów nie ma żadnych zahamowań prawnych, czy etycznych. Internauci ci wiedzą, że ze strony Prokuratury nic im nie grozi. Stowarzyszenie skierowało w ostatnich latach kilkadziesiąt zawiadomień do jednostek Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 119, art. 256 par. 1 oraz art. 257 kodeksu karnego (nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, publiczne znieważenie grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej) i we wszystkich (wszystkich!) Prokuratura albo odmówiła wszczęcia śledztwa (postępowania) a w 2 przypadkach po wszczęciu umorzyła postępowanie. Jednostki Prokuratury mają utarty szablon – „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”. Co oznacza takie stwierdzenie?Internauci, którzy mogli obawiać się ukarania za swoje rasistowskie wpisy, po otrzymaniu postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania lub po otrzymaniu informacji o takiej decyzji Prokuratury uzyskują swoisty glejt niewinności, dzięki któremu mogą swobodnie powadzić nienawistne działania, bo nie są one przestępstwem. Nadto Stowarzyszenie zawiadamiając Prokuraturę wyrządza w pewnym sensie krzywdę mniejszości którą reprezentuje, gdyż zamiast ochrony ze strony Państwa spotka ją w Internecie jeszcze większy atak.Pomimo tego Stowarzyszenie Romów w Polsce nie ustanie w „nękaniu” Prokuratury zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa z pobudek rasistowskich, czy ksenofobicznych. W końcu musi pęknąć „szklany sufit” chroniący przestępców. Po to przecież Sejm uchwalił kiedyś Kodeks karny a w nim wskazane wyżej artykuły.  2. Znaczna część uzasadnienia postanowienia Sądu z dnia 27 stycznia 2021 r. dotyczy interpretacji, jak należy rozumieć występek z art. 257 i czy można go popełnić z zamiarem „pośrednim, czy „wyłącznie z zamiarem bezpośrednim”. Sąd powołał się na wypowiedzi doktryny oraz niektórych sądów. W końcu Sąd stwierdził, że „przestępstwo z art. 257 k.k. należą do przestępstw umyślnych popełnionych wyłącznie z zamiarem bezpośrednim o szczególnym zabarwieniu (dolus directus coloratus)”, z czym nie mieliśmy do czynienia w sprawie Wiktorii Gabor. Zawiadamiając o przestępstwie Stowarzyszeniu nie chodziło o naukowe rozwodzenia się nad czynami internautów, lecz o ich ściganie i przesłuchanie. Stowarzyszenie liczyło, że nawet jeśli Prokuratura nie miała podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, to przynajmniej sprawców pouczy, że dokonując rasistowskich wpisów wyrządzają współobywatelom zło, które może być ukarane.  Utrzymując postanowienie Prokuratury Sąd potwierdził niejako dotychczasowe jej podejście do spraw rasizmu w Internecie w stosunku do Romów. 3. Sąd stwierdził, że „nie można uznać za zasadny argument skarżącego wskazujący, że sama Wiktoria Gabor czuje się inkryminowanymi wpisami głęboko poniżona i zelżona.” Cóż można powiedzieć na takie ustalenie? Trzeba być w Polsce Romem żeby zrozumieć jak się czuje osoba zaatakowana przez rasistów, zwłaszcza gdy uzyskała dla Polski wielki sukces.  Stowarzyszenie stwierdza, że prawo winno działać w sposób obiektywny to znaczy przestępstwo jest zawsze przestępstwem niezależnie od stopnia samopoczucia ofiary. Przecież po to Temida ma zasłonięte oczy.  4. Wreszcie na koniec Oświadczenia wskazujemy na dwa błędy w postanowieniu Sądu: 

a) na wstępie Sąd zmieniając zaskarżone postanowienie prokuratora stwierdził, że jako podstawę odmowy wszczęcia śledztwa należy przyjąć art. 17 par. pkt 1 kpk, to jest „brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego” a nie – jak przyjął prokurator art. 17 par. 1 pkt 2 kpk – tj, że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.” Różnica między tymi ustaleniami jest taka, że Sąd nie stwierdził, że przestępstwa nie było, tylko że go dostatecznie nie udowodniono, zaś prokurator – że w ogóle nie ma mowy o przestępstwie. 

Tymczasem na 9. stronie Sąd zapominając o swoim ustaleniu stwierdził: „W sytuacji jednak, kiedy prokurator doszedł do konstatacji, iż przytoczone wypowiedzi nie realizują znamion czynu zabronionego podejmowanie dalszych czynności wykrywczych jest nieuzasadnione bowiem dalsze prowadzenie postępowania jest niecelowe z uwagi na wystąpienie przesłanki umorzenia postępowania.” 

b) na stronie 10. Sąd stwierdził, że „W świetle powyższego, zasadnym więc było umorzenie postępowania. W ocenie Sądu właściwą podstawą umorzenia jest jednak art. 17 par. 1 pkt 1 kpk z uwagi na to, że w sprawie brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.”. Zapis zdumiewający, gdyż w petitum (rozstrzygnięciu) Sąd wskazał, iż jako podstawę odmowy wszczęcia śledztwa należy przyjąć art, 17 ust. 1pkt 1 kpk”. Przecież w sprawie prokurator odmówił wszczęcia śledztwa, czyli nie było żadnego postępowania. Umorzenie sprawy zaś może nastąpić po przeprowadzeniu postępowania i nie stwierdzenia przestępstwa lub sprawcy.

Roman Kwiatkowski Prezes Zarządu Stowarzyszenia

27 stycznia 1945 roku obóz zagłady Auschwitz-Birkenau został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej. W latach 1940-1945 naziści zamordowali tutaj ponad milion ludzi różnych ras i narodowości.Od 2005 roku 27 stycznia obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci Holokaustu. Ta data przypomina nam również o pomordowanych 500.000 Romów w okresie nazizmu.

Wyróżnione

Strona Stowarzyszenia Romów w Polsce powstała w ramach Projektu realizowanego z Programu integracji społecznej i obywatelskiej Romów w Polsce na lata 2021-2030

STOWARZYSZENIE ROMÓW W POLSCE
ul. Berka Joselewicza 5
32-600 Oświęcim
tel. +48 338 426 989

Napisz do nas...

Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.