Romowie stawali się elementem europejskiej układanki etnicznej od X w.

Romowie stawali się elementem europejskiej układanki etnicznej od X w. (Bizancjum) do XV w. (Europa Zachodnia). Stosunek społeczeństw europejskich do Romów w momencie pierwszego kontaktu był złożony. Z jednej strony Romowie byli traktowani jako obcy przybysze, różniący się kulturowo od autochtonów i wzbudzający przez to ich niechęć. Z drugiej strony tradycyjne, przednowoczesne społeczeństwa europejskie wykazywały pewną tolerancję dla grup marginalnych, a romscy przybysze posiadali umiejętność współżycia z lokalnymi społecznościami, wywodzącą się z długiej tradycji funkcjonowania w świecie różnych kultur.

W Europie Wschodniej, słabiej zaludnionej i charakteryzującej się słabiej rozwiniętą ekonomią, umiejętności oferowane przez Romów stanowiły istotne wzbogacenie lokalnych gospodarek, co sprawiało, że pierwsi romscy przybysze z reguły szybko integrowali się a nawet asymilowali w otaczających ich społecznościach. Z tego też powodu w Europie Wschodniej wiele społeczności romskich prowadziło osiadły tryb życia w miejscach, w których był popyt na ich usługi. Niekiedy prowadziło to jednak do ograniczania wolności Romów, jak w księstwach Mołdawii i Wołoszczyzny, gdzie stali się niewolnikami.

W Europie Zachodniej Romom trudniej było znaleźć miejsce w bardziej rozwiniętej i lepiej zorganizowanej ekonomii. Dlatego też więcej było na zachodzie kontynentu nomadycznych  społeczności romskich, przy czym nomadyzm ten stanowił sposób adaptacji do zastanej ekonomii, wymagającej częstych podróży w celu znajdowania odbiorców towarów i usług. Nomadyzm był też często koniecznością – formą ucieczki przed prześladowaniami, początkowo chaotycznymi i niezorganizowanymi, które rozpoczęły się wkrótce po pojawieniu się większych ilości Romów w Europie. Wówczas zaczął się też rozpowszechniać w Europie antyromski stereotyp, zbliżony do stereotypu antyżydowskiego.

Zarówno Żydzi jak i Romowie byli traktowani jako obcy w kategoriach społecznych, ekonomicznych i religijnych. Znajdowali się poza feudalnym porządkiem społecznym opartym na hierarchii, poza dominująca ekonomią opartą na rolnictwie i poza dominującą wizją świata opartą na chrześcijaństwie. Wprawdzie Romowie z reguły przyjmowali religię dominującą w ich otoczeniu, otoczenie, włączając w to duchowieństwo, wątpiło jednak w szczerość ich intencji i traktowało Romów jako niepełnowartościowych chrześcijan. Związek z tym miały pewne romskie profesje, takie jak wróżenie, które było kojarzone z magią, i muzyka – często towarzysząca świeckim uroczystościom i kojarzona z grzechem.

Dużą rolę w powstawaniu takiego stereotypu odgrywał fakt, że Romów traktowano nie jako lud europejski, lecz jako przybyszów ze Wschodu, postrzeganego jako źródło zagrożenia cywilizacji europejskiej. Zagrożenie to przybierało postać widma inwazji ludów tatarsko-mongolskich, a także przekonania o wschodnim pochodzeniu epidemii, dziesiątkujących w średniowieczu ludność Europy. Romowie często byli więc traktowani jako awangarda nadchodzących ze Wschodu barbarzyńców – stąd utożsamianie ich z Tatarami czy określanie niewielkich nawet grup romskich jako „hord” (przez analogię do hord Czyngis Chana), częste  na przykład w niemieckiej terminologii policyjnej. Z tego też powodu podejrzewano Romów często o szpiegostwo. Z kolei ich wędrowny tryb życia sprawiał, że byli postrzegani jako roznosiciele chorób i kojarzeni z epidemiami – stąd często używany na ich określenie termin „plaga”. To ostatnie skojarzenie jest ważne dla zrozumienia późniejszego traktowania  Romów w kategoriach rasowych.

(2) Romowie jako ofiary procesu modernizacji

Korzeni nazistowskich prześladowań Romów należy upatrywać w przedstawionych powyżej sposobach ich postrzegania, które ukształtowały się w wyniku pierwszych kontaktów z Romami, a także w zmianie, jaka dokonała się w percepcji tej grupy wraz z początkiem procesu modernizacji europejskich społeczeństw. Modernizacja to proces rozpoczynający się w XV w. i osiągający największe nasilenie w XVIII-XIX w. w związku z procesami uprzemysłowienia i budowania nowoczesnych państw narodowych. Cechami modernizacji było między innymi zwiększenie politycznej kontroli nad życiem społecznym, narzucenie społeczeństwom dyscypliny i kulturowe ujednolicenie ich życia, istotne w kształtowaniu zasobów ludzkich dla przemysłu i nowoczesnych armii, a także proces powstawanie państw narodowych i nowej geografii politycznej Europy. 

Podstawowymi wartościami modernizujących się społeczeństw europejskich stają się praca, własność, akumulacja, urbanizacja, uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy. Proces modernizacyjny oznaczał więc również represjonowanie grup, których sposób życia wyznaczony był innymi wartościami i nie mieścił się w nowych ramach społeczno-kulturowych, lub które z racji swej uprzedniej niszowej specjalizacji ekonomicznej nie były w stanie przestawić się na nowoczesne formy działalności ekonomicznej. Z drugiej jednak strony wcielanie w życie nowych wartości spotykało się z oporem, a grupy, które uznawano za ich ucieleśnienie bywały obiektem agresji sił konserwatywnych.

Sytuacja Romów w początkach procesu modernizacji była wyjątkowo dwuznaczna. Z jednej strony byli oni, zwłaszcza dla mieszkańców wsi, uosobieniem nowej, rynkowej ekonomii – zajmowali się bowiem między innymi handlem. Z tego powodu byli oni, podobnie jak Żydzi, odrzucani przez ludność rolniczą jako oszuści nie zajmujący się uczciwą pracą (za wyjątkiem grup, które wchodziły w symbiotyczne relacje z rolnikami jako dorywczy pracownicy rolni). Z drugiej jednak strony Romowie stali się wówczas ucieleśnieniem antymodernizacyjnych elementów kulturowych i jako tacy byli albo wykluczani i dyskryminowani przez dominującą ideologię nowoczesności, albo idealizowani przez nurty romantyczne.  Dotyczyło to szczególnie grup nomadycznych, gdyż z punktu widzenia władzy nomadyzm oznaczał  pozostawanie poza obowiązującymi klasyfikacjami i strukturami społecznymi, a tym samym był postawą wywrotową wobec siatki zależności i dyscypliny narzuconej członkom nowoczesnego społeczeństwa.

W tej postawie szukać należy korzeni stereotypowego przedstawiania wszystkich Romów jako wędrowców, których nomadyzm jest obiektywną i trwałą cechą kulturową, a także traktowania ich jako ludzi obcych, nie związanych z danym miejscem, choćby nawet żyli w nim od pokoleń.

(3) Od marginalizacji do wykluczenia. 

Romowie w czasach przednowoczesnych żyli na marginesie społeczeństwa lub pomiędzy jego ustalonymi częściami składowymi. Mieli w nim jednak jakieś swoje, uznawane przez innych miejsce, choć zazwyczaj nie gwarantowało im ono bezpieczeństwa. W nowoczesnym społeczeństwie stali się oni natomiast grupą wykluczoną. Zaczęli być traktowani jako ludzie samym swoim istnieniem podważający wartości nowoczesnej kultury, będący poza ustalonymi strukturami społecznymi, poza oficjalną historią (dokumentującą dokonania władców, powstających państw narodowych i proces cywilizacyjny), poza kulturą opartą na piśmie, poza porządkiem ekonomicznym i prawnym. Ich życie nie było już jednym z wielu alternatywnych sposobów istnienia, lecz stało się w dominującej kulturze synonimem inności i zacofania, „problemem społecznym” lub „patologią”, którą należało wyeliminować. Taka nowa percepcja Romów nałożyła się na niektóre wywodzące się jeszcze z średniowiecza stereotypy, prowadząc do wzrostu negatywnych postaw wobec Romów i rosnącej aprobaty wobec skierowanych przeciwko nim działań instytucji państwowych.

(4) Nowoczesna organizacja prześladowań. Rosnąca rola rasizmu.

Czasy nowoczesne to początek poddawania Romów coraz większej kontroli, np. poprzez ewidencjonowanie, utrudnianie przekraczania granic i przymusowe osiedlanie, eliminowania ich tradycyjnej kultury poprzez procesy asymilacyjne i zakaz używania języka, a także prób rozerwania ciągłości pokoleń poprzez przymusowe odbieranie dzieci romskim rodzinom i oddawanie ich na wychowanie do nieromskich rodzin. Jednocześnie kontynuowane były bezpośrednie akty skierowanej przeciwko Romom przemocy: więzienie i przymusowa praca, kary fizyczne, egzekucje i zalegalizowane morderstwa. 

W drugiej połowie XIX w. pojawia się w Europie coraz więcej szczegółowych regulacji prawnych dotyczących Romów. Ograniczały one stopniowo wolność poruszania się i uprawiania przez Romów ich tradycyjnych profesji. Jednocześnie instytucje państwowe zaczynają zbierać dane na temat poszczególnych rodzin romskich, koordynować a następnie centralizować prześladowania Romów. Jeden z pierwszych powszechnych spisów ludności romskiej przeprowadzono na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 1885 r. we Francji. Spis ten stał się podstawą projektu wprowadzenia specjalnych kart identyfikacyjnych dla osób prowadzących wędrowny tryb życia (tzw. carnet anthropométrique), zrealizowanego w początku XX w. Ułatwił on też procedurę usuwania Romów jako jednostek niepożądanych z poszczególnych francuskich jednostek administracyjnych – departamentów.

W Niemczech w 1899 r. powstaje w Monachium specjalna jednostka policyjna: Zigeunernachrichtendienst (Służba Informacyjna ds. Cyganów), później przemianowana na „Centralę Rzeszy do zwalczania Cyganów na terenie całych Niemiec” (Reichszentrale zur Zigeunerbekämpfung für ganz Deutschland) i włączona w struktury Urzędu Policji Kryminalnej Rzeszy.  Jej zadaniem było systematyczne zbieranie informacji o Romach oraz inspirowanie i monitorowanie związanych z Romami działań policji, prokuratury i organów administracji. Jej szef, Alfred Dillmann, opublikował w 1905 r. tzw. Zigeuner-Buch, księgę zawierającą przegląd rozmaitych regulacji prawnych dotyczących Romów, a także propozycje nowych, których wprowadzenie w życie praktycznie uczyniłoby romskie życie niemożliwym. Poza tym praca Dillmanna dostarczała ideologicznej motywacji dla prześladowań Romów, widząc w nich lud pozbawiony kultury, niższy rasowo i stanowiący zagrożenie dla porządku publicznego. Podobne dokumenty pojawiały się na przełomie XIX i XX w. w rozmaitych krajach Europy, np. we Francji. 

Praca Dillmanna była również elementem procesu ewidencjonowania Romów. Zawierała bowiem listę kilku tysięcy Romów wraz z danymi osobowymi, wyróżniającymi cechami fizycznymi i historią kontaktów z prawem. Zbieranie takich danych w stosunku do określonej grupy ludzi było przy tym wówczas czymś bezprawnym.

Widoczne w pracy Dillmanna myślenie o Romach w kategoriach biologicznych jest oznaką coraz większej popularności, jaką w XIX wieku zdobywały teorie rasowe. Interpretowały one różnice między ludźmi jako wynik nieusuwalnych różnic biologicznych. W ten sposób różnice społeczne i kulturowe zostały zinterpretowane jako rezultat „naturalnych”, biologicznych różnic między ludźmi. W konsekwencji życie Romów coraz częściej było traktowane jako rezultat rzekomo im właściwych niezmiennych cech biologicznych. Romowie przestali być stopniowo postrzegani jako „problem społeczny”, który można „usunąć” poprzez asymilację, edukację i wychowanie. Skoro tożsamość Romów ma według koncepcji rasowych korzenie biologiczne, to zmienić jej nie można. „Cygan” pozostanie „Cyganem,” nawet jeśli „na pozór” będzie zintegrowany ze społeczeństwem. Stąd też prześladowania Romów  przestały być związane z postulatem asymilacji (choć elementy ideologii asymilacyjnej były w pewnym stopniu ciągle obecne w polityce władz). Zaczęły one stopniowo zmierzać w kierunku odseparowania Romów od reszty społeczeństwa a następnie biologicznej eliminacji: poczynając od sterylizacji a kończąc na eksterminacji.

Dobrą ilustracją takiej ewolucji jest porównanie dwóch książek. Pierwsza z nich, której autorem był Christian Wilhelm von Dohm, ukazała się w 1781 r. i nosiła tytuł Über die bürgerliche Verbesserung der Juden (O obywatelskiej ewolucji [dosłownie – „ulepszeniu”] Żydów). Zgodnie z duchem Oświecenia Dohm postulował zniesienie rozmaitych dawniejszych przepisów dyskryminujących Żydów i Romów. Zniesienie to mogłoby jednak nastąpić dopiero wówczas, gdy Żydzi i Romowie poddani zostaną procesowi wychowawczemu (tytułowej „ewolucji obywatelskiej”). W przypadku Romów byłby to zresztą bardzo długi proces, którego pierwsze rezultaty można by dostrzec dopiero w drugim pokoleniu, gdyż „Cyganie” są zdaniem Dohma „ludem bardzo zdziczałym”.

Praca Dohma należała do dawniejszej, oświeceniowej tradycji, zgodnie z którą odpowiednie wychowanie i edukacja mogły przyczynić się do „emancypacji” (czyli społecznej integracji) każdej grupy ludzkiej. Opublikowana niemal w tym samym czasie (1783) książka, której autorem był Heinrich Moritz Gottlieb Grellmann, traktowała Romów jako lud, którego wrodzone negatywne cechy nie mogły zostać zmienione przez procesy wychowawcze. Książka ta, zatytułowana Die Zigeuner. Ein historischer Versuch über die Lebensart und Verfassung, Sitten und Schicksale dieses Volkes, nebst ihrem Ursprunge [Cyganie. Historyczne studium sposobu życia i konstytucji, zwyczajów i losu tego ludu od jego początków], traktowała Romów jako nosicieli dziedzicznych „wschodnich” cech, takich jak prymitywizm, bezwartościowość, złodziejstwo, skłonność do oszustwa, brud i rozbuchana aktywność seksualna. Cechy te są biologicznie uwarunkowane, co sprawia, że Romów nie można zmienić i sprawić, że staną się pełnoprawnymi członkami nowoczesnego społeczeństwa.

Poglądy Grellmanna doczekały się pod koniec XIX w. wsparcia ze strony przedstawicieli nauk przyrodniczych. W tym okresie popularność zdobyły teorie, zgodnie z którymi nie tylko inteligencja, lecz również cechy moralne są przekazywane genetycznie. Ludzie uznani za upośledzonych, za osobniki gorszego gatunku, są więc nie tylko mniej inteligentni, ale też niemoralni, zdeprawowani i mają skłonności przestępcze. Cesare Lombroso, który był pionierem stosowania teorii dziedziczenia w kryminalistyce, twierdził przy tym, że cechy dziedziczne decydujące o skłonności do zbrodni charakteryzują nie tylko jednostki, lecz całe grupy. Do takich grup zaliczał on między innymi chorych na epilepsję i Romów, których jego zdaniem charakteryzowała próżność, bezwstydność, dzikość i naturalna skłonność do przestępczości. Zdaniem zwolenników Lombroso, na ludzi takich nie działają kary – są bowiem oni urodzeni do czynienia zła. Jedynym rozwiązaniem problemów stwarzanych przez ich istnienie jest więc eliminacja takich ludzi, postulowana przez rozwijającą się od końca XIX w. eugenikę, przybierająca w skrajnej postaci formę fizycznej likwidacji.

Poglądy Grellmana i Lombroso legły u podstaw przekonania, że sposób życia grup ludzkich uzależniony jest od dziedzicznych cech biologicznych ich członków. Jest to szczególnie ważne dla zrozumienia nazistowskiej praktyki określania Romów jako osób „aspołecznych” – niedostosowanych do życia w społeczeństwie i niezdolnych do integracji z większością. Otóż tak zwana „aspołeczność” Romów była według nazistów uwarunkowana rasowo. Romowie byli definiowani jako „aspołeczni” z powodu przypisywanych im cech rasowych, a nie stylu życia, jaki prowadzili. To właśnie dziedzicznie przekazywane i nieodwracalne cechy biologiczne Romów miały być odpowiedzialne za ich „nastawienie mentalne”, przejawiające się w rzekomej skłonności do zachowań przestępczych, niechęci do podejmowania pracy, pasożytowaniu na systemie pomocy społecznej, nieumiejętności zarządzania swoimi sprawami i wychowywania dzieci, niemoralności i skłonności do alkoholizmu. Poszczególni Romowie byli automatycznie klasyfikowani przez władze jako aspołeczni kryminaliści, niezależnie od tego, czy rzeczywiście popełniali jakiekolwiek przestępstwa, ponieważ byli członkami rasowo zdefiniowanej kategorii: osób biologicznie predestynowanych do przestępczości. 

Zdaniem nazistowskich badaczy rasy o aspołeczności nie decydował indywidualny wybór jednostki ani też jej społeczne środowisko lecz cechy przekazywane genetycznie. Tym samym prześladowanie jednostek aspołecznych miało charakter rasowy: były one prześladowane nie z powodu tego, co robiły lub zamierzały robić, ale dlatego, że były tym, kim były.

Rasistowskie poglądy zaczęły dominować wśród uczonych niemieckich (takich jak Erwin Baur, Eugen Fischer czy Fritz Lenz) jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. W Republice Weimarskiej (1919-1933) spotkały się one z życzliwym przyjęciem szerokich kręgów społeczeństwa, łącząc się z niemieckim romantycznym nacjonalizmem i przybierając postać ideologii rasowo ufundowanej wspólnoty narodowej, z której wykluczyć należy jednostki „obce” i „niepełnowartościowe”. W szczególności za obcych i niepełnowartościowych uznano „rasowych wrogów” późniejszej III Rzeszy: Żydów, Romów i osoby niepełnosprawne. Polityka wykluczania jednostek niepożądanych stała się później kluczowym elementem oficjalnej nazistowskiej utopii społecznej, której ostatecznym i najbardziej radykalnym stadium było ludobójstwo.

Korzeni nazistowskich prześladowań i ludobójstwa Romów szukać więc należy we wcześniejszej praktyce wykluczania Romów ze społeczeństwa, znajdującej stopniowo uzasadnienie w ideologii biologicznej nierówności ludzi, wspartej tym, co uznawano wówczas za argumenty nauki. Ideologia polityczna oparta na koncepcji rasy nie została wynaleziona przez nazistów. Naziści rozwinęli ją i zastosowali w działaniu instytucji odpowiedzialnych za wykluczanie Romów, co prowadziło w konsekwencji do ich ludobójstwa. Ideologia rasistowska była częścią kultury, aprobowaną przez wykształcone elity, które zgadzały się z rasistowską polityką państwa i same czynnie w niej uczestniczyły.

Można zatem mówić o ciągłości prześladowań Romów w Europie, a zwłaszcza w Niemczech. Prześladowania te w sposób nieskoordynowany rozpoczęły się wkrótce po pojawieniu się większych grup romskich w Europie Zachodniej, wraz z procesem modernizacji stopniowo stawały się coraz bardziej zorganizowane, znalazły swą ludobójczą kulminację w nazistowskich Niemczech i okupowanej przez Niemcy Europie, oraz przetrwały nazistowski reżim, również i dziś charakteryzując sytuację romskich społeczności.  

(5) Regulacje prawne skierowane przeciwko Romom.

W pierwszych latach XX w. antyromskie procedury i rozporządzenia wcielane w życie przez bawarską Centralę Rzeszy do Zwalczania Cyganów zyskały naśladowców w innych częściach Niemiec a także w innych krajach. W 1904 r. parlament Prus przyjął projekt kontroli poruszania się Romów na terenie kraju i zdobywania przez nich środków do życia. Policja pruska stworzyła w tym celu specjalny rejestr aktywności grup cygańskich. W 1922 w Badenii-Wirtembergii zaczęto akcję fotografowania Romów i pobierania ich odcisków palców, wzorowaną na doświadczeniach z Bawarii. 5 lat później te same procedury zostały wprowadzone w Prusach. W 1928 r. te lokalne inicjatywy poszczególnych landów zostały usankcjonowane objęciem Romów permanentnym nadzorem policyjnym w całych Niemczech.

Od 1926 r., na podstawie uchwalonego w Bawarii tzw. „Prawa o Zwalczaniu Cyganów, Wędrowców i Osób Uchylających się od Pracy”, Romowie, zwłaszcza wędrujący, byli poddawani zintensyfikowanym kontrolom, zakazom, przymusowemu osiedlaniu, a także stawali się ofiarami akcji przeciwko żebrakom. Istotnym elementem tej regulacji prawnej było odwołanie się do terminologii rasowej jeśli idzie o definiowanie Romów. Czytamy w ustawie, że informacji odnośnie tego, kto jest „Cyganem”, udzieli badanie rasy. 

Prawo to pozwalało na przymusowe osadzenie w ośrodku pracy każdego Roma w wieku powyżej 16 lat, podejrzewanego o żebractwo lub włóczęgostwo, bez procedury sądowej. Tego typu rozwiązania prawne były przejawem zmiany sposobu myślenia w kryminologii i prawoznawstwie. Celem organów państwa miało być nie tyle ściganie popełnionych przestępstw, ile zwalczanie abstrakcyjnie rozumianej „przestępczości” poprzez prewencyjną kontrolę tych, którzy z punktu widzenia teorii rasowych byli genetycznie predysponowani do wejścia w konflikt z prawem. W ten sposób prawodawstwo niemieckie stało się częścią dokonującej się w XIX  w. ewolucji europejskich systemów prawnych, która przesuwała punkt ciężkości z konkretnej zbrodni na osobę zbrodniarza i uwarunkowania, które doprowadziły do popełnienia przez niego zbrodniczego czynu. Rasistowski składnik tej ewolucji sprawił jednak, że jej humanistyczna istota – sprowadzająca się do „naprawy” zbrodniarza – została zastąpiona utopią eliminacji zbrodni (lub tego, co za „zbrodnię” uważano) poprzez eliminację zbrodniarzy potencjalnych.

Istotnym elementem omawianego procesu były przekształcenia instytucji zajmujących się Romami, zmierzające do ich centralizacji. W 1929 r., na cztery lata przed dojściem Hitlera do władzy, podpisana zostaje w Berlinie przez przedstawicieli poszczególnych landów umowa o wspólnej „walce z plagą cygańską”, którą w skali całych Niemiec miała koordynować monachijska „Centrala”, mająca już status instytucji centralnej, ściśle współpracując w tej kwestii z Międzynarodowym Biurem Kryminalnym Interpolu w Wiedniu.

Jednocześnie władze lokalne zaczynają utrudniać przemieszczanie się Romów stosując zakazy administracyjne, ograniczając licencje na handel obwoźny i likwidując tradycyjne obozowiska grup wędrownych. W ich miejsce powstają od 1929 r. tzw. „miejskie obozy cygańskie”: wyznaczone przez władze miejsca obozowania, przekształcające się z czasem w zamknięte obozy, do których przymusowo przesiedlano również tych Romów i Sinti, którzy nie prowadzili wędrownego trybu życia. 

Dojście Hitlera do władzy nie było radykalnym przełomem jeśli chodzi o traktowanie Sinti i Romów w Niemczech. Jak widzieliśmy, prześladowania Cyganów rozwijały się od dawna, bez udziału nazistów. Nowy rząd dostarczył im początkowo jedynie nowego bodźca, w postaci takich kategorii ideologii nazistowskiej, jak definiowana w kategoriach rasowych niemiecka wspólnota narodowa (Volksgemeinschaft) oraz koncepcja przestrzeni życiowej (Lebensraum). Pierwsza z nich służyła wykluczeniu elementów uznanych za „obce” wspólnocie. Druga usprawiedliwiała zewnętrzną ekspansję.  Obie wymagały rasistowskich kryteriów, za pomocą których można było oddzielać „obcych” od „swoich”, istot „nie zasługujących na życie” od „pełnowartościowych”. Kryteria te zostały ostatecznie wypracowane po dojściu nazistów do władzy.

(6) Dojście nazistów do władzy.

Dojście do władzy Hitlera w 1933 r. oznaczało intensyfikację dotychczasowych prześladowań Romów oraz bardziej zdecydowany zwrot w stronę polityki o charakterze rasistowskim. Symbolem tego zwrotu były losy boksera Johanna Wilhelma Trollmanna. Trollmann, urodzony w 1907 r. niemiecki Sinto, znany jako Rukeli, był dobrze zapowiadającym się bokserem amatorem, z dużymi szansami na występ olimpijski w 1928 r. W 1929 r. przeszedł na zawodowstwo a jego widowiskowy styl, prekursorski wobec tego, który prezentował później Muhammad Ali, przysporzył mu rzesze fanów. Jednakże coraz większa ideologizacja wszystkich dziedzin życia w Niemczech sprawiła, że styl ten, a także zwycięstwa Trollmanna nad „rasowo czystymi” Niemcami stały się powodem ataków rasistowsko nastawionej opinii.

W 1933 r. Trollmann walczył o mistrzostwo Niemiec w wadze półciężkiej. Widząc jego przewagę, przedstawiciel niemieckich władz bokserskich i członek partii hitlerowskiej starał się wymóc na sędziach decyzję uznającą walkę za nierozstrzygniętą. Jednakże oburzenie widowni sprawiło, że sędziowie uznali zwycięstwo Trollmanna. W tydzień później władze bokserskie pozbawiły go jednak mistrzowskiego pasa motywując to złym stylem jego walki i niestosownym zachowaniem w ringu. (Mogło tu chodzić o to, że Trollmann rozpłakał się po ogłoszeniu wyniku, co uchodziło za niegodne mistrza bokserskiego, lub też o jego zwyczaj pozdrawiania publiczności w czasie walki). Przed następną walką Trollmannowi postawiono ultimatum: albo zrezygnuje ze swojego stylu, albo utraci licencję bokserską. W akcie protestu Trollmann przystąpił do walki z utlenionymi na blond włosami i upudrowaną na biało twarzą. Stojąc w miejscu i nie atakując dotrwał do 5 rundy, w której pozwolił się znokautować. Był to praktycznie koniec jego kariery – stoczył jeszcze kilka walk, przegrywając prawie wszystkie z nich. 

Przez kilka następnych lat Trollmann utrzymywał się z rozmaitych zajęć, okresowo ukrywając się przed przeniesieniem do „obozu cygańskiego”. Został jednak poddany sterylizacji. Rozwiódł się też ze swoją żoną (Niemką) chcąc uchronić ją i ich córkę przed prześladowaniami. Ponieważ jednak prześladowania Sinti i Romów w nazistowskich Niemczech były niespójne, został w 1939 r. wcielony do wojska i służył w Wehrmachcie do 1942 r., a gdy rozpoczęła się akcja usuwania z armii niemieckich Sinti trafił do obozu koncentracyjnego Neuengamme a następnie Wittenberge. W obozie tym stoczył w 1944 r. swą ostatnią walkę, pokonując byłego boksera, niemieckiego kryminalistę pełniącego w obozie funkcję kapo, który rozpoznał go i zapragnął zmierzyć się z dawnym mistrzem. W akcie zemsty został przez niego następnie zatłuczony na śmierć kijem. W 1993 r. niemiecka federacja boksu zawodowego pośmiertnie przywróciła Trollmannowi tytuł mistrza Niemiec.

Historia Trollmanna pokazuje przede wszystkim rasistowski charakter stosunku do Romów: Trollmann nie był „aspołecznym” przestępcą czy żebrakiem. Był człowiekiem sukcesu, celebrytą, mistrzem w swojej profesji. Mimo to stał się obiektem prześladowań, których przyczyną była jego „cygańskość”. Historia ta ukazuje również rosnącą ideologizację wszystkich dziedzin życia w Niemczech. Sport, a boks w szczególności, stał się dla hitlerowskich propagandystów jedną z głównych aren, na których miał się manifestować nowy „niemiecki duch” i z których należało wykluczyć „obcych”. Los Trollmanna jest też dobrym przykładem niespójności nazistowskiej polityki wobec Romów: w różnym czasie różne organy nazistowskiego państwa charakteryzował różny stosunek do różnych kategorii Romów. Rzuca on też nowe światło na zagadnienie ludobójstwa: może do niego dojść również w wyniku działań niesystematycznych i nieskoordynowanych, o ile tylko występuje ogólna zgoda co do wykluczenia pewnej kategorii ludzi z życia społecznego. Właśnie ta zgoda, podzielana przez szerokie masy społeczeństwa niechęć do Romów, nadawała spójność różnym aspektom nazistowskiej polityki instytucjonalnej dehumanizacji, leżącej u podstaw ludobójstwa.

(7) Ewolucja systemu „miejskich obozów cygańskich”.

Sytuacja Romów po dojściu do władzy Hitlera była rezultatem nakładających się na siebie procesów: (1) intensyfikacji istniejących już przepisów dyskryminacyjnych, wcielanych w życie przez policję, co prowadziło do coraz ściślejszej kontroli Romów przez władze; (2) ograniczania możliwości prowadzenia tradycyjnego romskiego życia lub integrowania się z życiem większości; (3) zastosowania na szeroką skalę naukowych procedur rejestracji i klasyfikacji; (4) wprowadzenie nowych regulacji prawnych i zarządzeń skierowanych przeciwko Romom, opartych na ideologii rasowej i prowadzących do wykluczenia Romów ze społeczeństwa. 

Dobrym przykładem nakładania się na siebie wspomnianych procesów jest ewolucja systemu „miejskich obozów cygańskich”, które powstawały od 1929 r. w całych Niemczech jako wyznaczone przez władze miejsca obozowania. Ich poprzednikami były jednak obozy, w których umieszczano Romów niechcianych na danym terytorium i przeznaczonych do deportacji. Takim obozem był na przykład karny obóz pracy w Witzwil (Szwajcaria), który od 1913 r. stał się miejscem internowania i pracy przymusowej przybywających do Szwajcarii Romów i Sinti (mężczyzn) zanim zostali deportowani. W czasie I wojny światowej w dawnym klasztorze we francuskiej miejscowości Crest urządzono miejsce internowania dla Romów z Alzacji i Lotaryngii, w którym przez 4 lata przebywało ok. 160 osób. Inną rolę pełnił istniejący od 1929 r. obóz (oficjalnie określany jako „koncentracyjny”) przy Friedberger Landstrasse we Frankfurcie nad Menem. Był on przeznaczony dla Sinti i Romów, których rada miejska zmusiła do wyprowadzenia się ze swoich mieszkań. Obóz ten istniał do 1935 r. 

Po 1933 r. podstawową funkcją „miejskich obozów cygańskich” stała się  izolacja Sinti i Romów od reszty społeczeństwa, koncentracja rozproszonych zbiorowości w celu ułatwienia kontroli (w tym np. prowadzenia badań rasowo-antropologicznych i zbierania danych osobowych), a także stworzenie zasobu siły roboczej, która mogłaby być wykorzystana w różnych formach pracy przymusowej. Później obozy takie odegrały też istotną rolę jako element systemu deportacji niemieckich Sinti i Romów do obozów koncentracyjnych oraz do gett żydowskich i obozów zagłady w okupowanej Polsce. Dobrym przykładem może tu być drugi z obozów we Frankfurcie nad Menem (przy Dieselstrasse), otwarty w 1937 r., w którym prowadzono badania antropometryczne na Romach, deportowanych następnie do obozów śmierci.

O ile początkowo do „obozów cygańskich” trafiały głównie grupy wędrujące, osoby aresztowane w ramach akcji policyjnych skierowanych przeciwko „żebrakom i włóczęgom”, a także przebywający na terenie Niemiec Romowie z innych krajów, o tyle w połowie lat 30-tych również Sinti i Romowie mieszkający na stałe w miastach zaczęli być zmuszani do przeprowadzki do obozów. Czasami przesiedlenia takie były częścią „oczyszczania” miasta z „elementów niepożądanych” w związku z mającymi w nim nastąpić ważnymi wydarzeniami – jak w przypadku Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 r., kiedy utworzono „obóz cygański” w dzielnicy Marzahn. Czasami zaś stanowiły element polityki urbanistycznej: odnawiania i podnoszenia prestiżu podupadłych dzielnic. Kryteriami decydującym o przymusowym przesiedleniu było np. otrzymywanie pomocy społecznej (często wymuszone przez hitlerowskie zakazy prowadzenia niektórych właściwych Sinti i Romom form działalności zarobkowej – np. sprzedaży obnośnej czy wróżenia), niejasno definiowane „niewłaściwe zachowanie społeczne”, lub też etykieta „mniejszej wartości rasowej”. W ten sposób do „obozów cygańskich” trafiały również osoby doskonale zintegrowane z niemieckim społeczeństwem. 

Nieco inny charakter miały „obozy cygańskie” organizowane w Austrii po jej przyłączeniu do Niemiec. Od początku bardziej przypominały one obozy pracy i obozy koncentracyjne. W Austrii w latach 30-tych żyło ok. 11 000 Sinti i Romów, zdecydowana większość z nich w Burgenlandzie, gdzie w niektórych okręgach stanowili 25-50% populacji. Ich prześladowania rozpoczęły się w 1938 i były niezwykle brutalne, głównie dzięki silnym wpływom narodowego socjalizmu w Austrii w ogóle a w Burgenlandzie w szczególności. Władze administracyjne w Austrii nie tylko gorliwie kopiowały niemieckie regulacje prawnych, lecz również bardzo często wyprzedzały je w praktyce postępowania z Romami. W połowie 1939 r. władze dysponowały kartami identyfikacyjnymi ok. 8 000 Sinti i Romów. 3 000 osób zostało w czerwcu 1939 r. deportowanych do obozów koncentracyjnych w Niemczech (Dachau i Ravensbrück). Następne deportacje, już po ataku Niemiec na Polskę, musiały zostać wstrzymane z powodu kłopotów z transportem. Tymczasowym rozwiązaniem były obozy internowania i obozy pracy.

Należał do nich obóz Maxglan w Salzburgu, założony w 1939 r., którego więźniowie byli m.in. wykorzystywani do prac budowlanych, ale także jako statyści w filmie Tiefland niemieckiej reżyserki Leni Riefenstahl. Obóz Maxglan został zlikwidowany w 1943 r. po tym, jak większość jego więźniów została wysłana na śmierć do KL Auschwitz.

Innym znanym austriackim obozem dla Romów był Lackenbach, przez który przewinęło się ponad 4000 romskich więźniów i który odegrał rolę obozu koncentracyjnego dla wielu austriackich Romów i Sinti, zamordowanych następnie na terenie okupowanej Polski. Utworzono go w listopadzie 1940 r. jako „cygański obóz pobytowy”. Romowie byli deportowani do Lackenbach niezależnie od tego, czy byli osiadli czy wędrowni, czy posiadali stałą pracę, czy nie. Największą grupę więźniów stanowili Romowie i Sinti z Burgenlandu, ale więziono w Lackenbach również osoby z terenu całej Austrii, w tym niemieckich Sinti, którzy przywędrowali do Austrii przed wybuchem wojny. W obozie znalazły się również niewielkie grupy Romów z Węgier i Włoch.

Romowie byli również więzieni w znajdującym się na terenie Austrii obozie koncentracyjnym Mauthausen. Krótko przed końcem wojny skierowano tam z Ravensbrück transport 450 romskich kobiet z dziećmi, które zostały zamordowane natychmiast po przybyciu do obozu.

(8) Przemiany systemu prawnego hitlerowskich Niemiec. 

Równolegle z ewolucją „obozów cygańskich” dokonywał się proces przystosowania norm prawnych tak, aby lepiej służyły polityce izolowania społeczności romskich. U podstaw stanowionego prawa coraz częściej można odnaleźć elementy dyskursu rasistowskiego, powszechnie już występującego w enuncjacjach nazistowskich urzędników. Było to dowodem coraz większej ideologizacji prawa i jego instrumentalizacji w służbie państwa rasowego, opartego na rasowej nienawiści do Żydów i Romów, dla których nie było miejsca w nazistowskiej „wspólnocie narodowej”.

W postępowaniu karnym i penitencjarnym coraz większą rolę dogrywały „służby kryminalno-biologiczne”, istniejące już w czasach Republiki Weimarskiej, których członkowie wydawali opinie o szansach osadzonego na poprawę. Wraz z przenikaniem ideologii rasowej do systemu prawnego opinie te mogły odgrywać rolę decydującą o dalszym losie osób, w stosunku do których toczyło się postępowanie. Proces ten związany był też z coraz większą rolą SS i Gestapo w procedurach prawnych III Rzeszy. Tak zwanych naukowych uzasadnień dostarczali zaś eksperci. W podręczniku kryminologii powszechnie używanym w nazistowskich Niemczech można było przeczytać, że „podstaw skłonności Cyganów do zachowań przestępczych szukać należy w ich rasowo uwarunkowanej istocie”.

W latach 30-tych próbowano stworzyć w Niemczech spójne prawo dotyczące Romów, jednakże próby te zarzucono, rozszerzając na Romów inne regulacje prawne, np. dotyczące sterylizacji osób uznanych za genetycznie obciążone skłonnością do przestępstw, czy tych, które głownie dotyczyły Żydów.

(9) Sterylizacja.

Program sterylizacyjny związany z eugeniką – koncepcją ulepszenia społeczeństwa za pomocą sterowania doborem naturalnym – dotyczył pierwotnie osób upośledzonych fizycznie lub umysłowo i miał na celu powstrzymanie ich rozrodczości. Wkrótce jednak, wraz z rozwojem ideologii rasowej, program sterylizacji zaczął obejmować Romów i Sinti. 

Od 1933 roku obowiązywały w Niemczech rozporządzenia dotyczące „zapobiegawczej walki z przestępczością”, na mocy których możliwe były prewencyjne zatrzymania tzw. „nawykowych przestępców”, określanych też jako „jednostki aspołeczne”, do których zaliczano Romów. Stopniowo „zachowania aspołeczne” stawały się w niemieckim prawie „dowodem” tzw. „ukrytego upośledzenia moralno-intelektualnego”, które było traktowane jako jednostka chorobowa, uwarunkowana genetycznie. Na podstawie obowiązującego od 1933 r. prawa o zapobieganiu genetycznemu przekazywaniu chorób (tzw. „ustawa sterylizacyjna”) zaczęto poddawać przymusowej sterylizacji Romów, którzy w jakikolwiek sposób weszli w konflikt z prawem. Oznaczało to kolejny krok w kierunku zmiany antyromskiej ideologii  i polityki: od prób przymusowej asymilacji osób „społecznie nieprzystosowanych”, do uznania ich „nieprzystosowania” za uwarunkowane biologicznie a ich samych – za gorszą, „nie wartą życia” (lebensunwertes) rasę, którą należy wyeliminować. Sterylizacja była pierwszym krokiem na drodze do ludobójstwa.

Celem akcji sterylizacyjnej było zapobieżenie prokreacji osób obciążonych dziedzicznymi chorobami (niemiecka nazwa ustawy: Gesetz zur Verhütung erbkranken Nachwuchs). Oprócz Romów, którzy weszli w konflikt z prawem (co miało być dowodem ich dziedzicznej choroby), poddawani jej byli również ci, którzy zostali uznani za upośledzonych umysłowo. W latach 1933-1936 właśnie z tego powodu poddano sterylizacji największą ilość osób. Diagnoza dziedzicznego upośledzenia umysłowego (Schwachsinn) była uwarunkowana kryteriami społeczno-kulturowymi i była w dużej mierze arbitralna. Posługiwano się nawet określeniem „ukryte upośledzenie umysłowe” (getarnter Schwachsinn), które można było przypisać praktycznie każdemu. Diagnoza była oparta na przeprowadzanym ustnie teście inteligencji, który jednakże mierzył nie tyle zdolności, ile wiedzę faktograficzną. Osoba przeprowadzająca test oceniała też sposób zachowania a nawet wygląd zewnętrzny badanego i oceny te mogły zadecydować o jego losie. Program sterylizacji był kontynuowany do końca panowania nazistów, również w stosunku do tych niemieckich Sinti i Romów, którzy z różnych powodów uniknęli śmierci w obozach.

 Zadanie pt. Zagłada Romów w okupowanej Polsce w czasie II wojny światowej:geneza, przebieg, upamiętnienie  – Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego

Wyróżnione

Strona Stowarzyszenia Romów w Polsce powstała w ramach Projektu realizowanego z Programu integracji społecznej i obywatelskiej Romów w Polsce na lata 2021-2030

STOWARZYSZENIE ROMÓW W POLSCE
ul. Berka Joselewicza 5
32-600 Oświęcim
tel. +48 338 426 989

Napisz do nas...

Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.