Wizyty badawcze w miejscach zagłady Romów.

Wolbrom.

Od czasów pionierskich badań Jerzego Ficowskiego wiadomo o 12 romskich ofiarach[1] zamordowanych w parku miejskim, później pochowanych na miejscowym cmentarzu. Niestety, nie udało się zlokalizować miejsca pochówku, informacje na ten temat nie są pewne. Może chodzić o cmentarz parafialny, a także o cmentarz żydowski przy ulicy Skalskiej, na terenie którego dokonywano egzekucji, czy wreszcie o cmentarz wojenny ofiar Holokaustu, położony w lesie między ul. Skalską a drogą 783 gdzie znajdują się trzy zbiorowe mogiły, w których pochowano ok. 600 osób – głównie Żydów z wolbromskiego getta[2]. Okoliczni mieszkańcy twierdzą natomiast – powołując się na wspomnienia rodzinne – że Romów mordowano w Wolbromiu w wąwozie, znajdującym się w okolicach obecnej ul. Gołębiej.

7 Romów ujętych i prawdopodobnie zamordowanych w Wolbromiu 3 lutego 1943 zostało pochowanych w zbiorowej mogile na cmentarzu w Imbramowicach, gdzie złożono ekshumowane szczątki 43 Romów zabitych w tejże miejscowości dzień wcześniej[3].

Rudniki k. Częstochowy, gmina Rędziny.

11 września 1942 r. w Rudnikach k. Częstochowy Niemcy powiesili 20 osób, osadzonych w areszcie w Radomsku i więźniów z więzienia w Częstochowie. Zbrodnia ta została popełniona w odwecie za partyzancką akcję – napad na niemieckiego dyrektora miejscowych zakładów wapienniczych, Hugo Schulze[4]. Dzięki pracy Pawła Kaliszczaka, prawnika i członka oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Radomsku znamy dokładne dane ofiar, zrekonstruowane na podstawie ksiąg inwentarzowych aresztu w Radomsku i niemieckiego więzienia w Częstochowie.  Cztery osoby spośród nich były Romami:

Majewski Władysław – s. Rocha, ur. 10.05.1924 r. Zagórze, bez stałego miejsca zam. ostatnio Kielce, aresztowany i osadzony w areszcie w Radomsku 9.07.1942 r. (kradzież świni i kur).

Paczkowski Jan – s. n/n ojca, ur. 24.06.1920 r. Włocławek, bez stałego miejsca zam., aresztowany i osadzony w areszcie w Radomsku 14.07.1942 (podejrzany o kradzież krowy).

Straus Szymon – s. Józefa, ur. 11.07.1924 r. Wierzchlas, pow. Wieluń, bez stałego miejsca zam., aresztowany i osadzony w areszcie w Radomsku 9.07.1942 r. (kradzież świni).

Wiśniewski Jan – s. Andrzeja, ur. 16.10.1924 r. Włocławek, bez stałego miejsca zam., ostatnio Częstochowa, aresztowany i osadzony w areszcie w Radomsku 9.07.1942 r. (kradzież świni)[5].

Zwłoki powieszonych zostały zakopane w lesie w Michałowie Rudnickim, gdzie do dziś znajduje się kamień pamiątkowy – będący pierwszą formą upamiętnienia ofiar przez lokalną społeczność[6]. Ekshumacja zwłok miała miejsce 22 kwietnia 1945 r., a następnie pochowano je na cmentarzu w Rędzinach w mogile zbiorowej. W miejscu egzekucji, w pobliżu obecnych ulic Wiosenna i Wodnica, przy torach kolejowych, mieszkańcy Rudnik postawili w 1962 r. pierwszy pomnik, który w 2017 r. został gruntownie przebudowany.

Kielce

W trakcie wyjazdów badawczych w województwie świętokrzyskim odwiedzono znajdujące się w Kielcach Muzeum Dialogu Kultur (oddział Muzeum Narodowego w Kielcach), ze względu na obecność w nim problematyki romskiej i możliwość ewentualnej współpracy. Jest to nowoczesne muzeum z przewagą warstwy narracyjnej, prezentowanej w nowoczesny, multimedialny sposób, nad tradycyjną ekspozycją artefaktów. Jest to więc bardziej „muzeum idei” niż przedmiotów. Muzeum dysponuje bogatą ofertą edukacyjną, organizuje też spotkania i wykłady na rozmaite tematy związane z jego działalnością. Wątek romski jest bardzo rozbudowany – w formie prezentacji wideo i dotyczy Romów ogólnie, informacji na temat Romów żyjących w regionie kieleckim jest niewiele. Prezentacja jest przygotowana bardzo profesjonalnie (trzeba dodać, że jednym z ekspertów Muzeum jest Adam Bartosz, etnograf i muzeolog od lat zajmujący się problematyką romską). Dużą część prezentacji zajmują kwestie związane z losem Romów podczas II wojny światowej. Przeglądając materiał zauważono to kilka błędów i zaoferowano Dyrekcji Muzeum współpracę w ich wyeliminowaniu. Rozmowa z dyrektorem Muzeum d-rem Arturem Ptakiem byłą bardzo owocna. Stowarzyszenie Romów w Polsce zaoferowało pomoc w działaniach edukacyjnych na temat historii i kultury Romów, zaś Muzeum będzie przekazywało Stowarzyszeniu informacje o sytuacji Romów na Kielecczyźnie w czasie okupacji. Stowarzyszenie może też w przyszłości wykorzystywać przestrzeń Muzeum i jego zasoby do prowadzenia działalności edukacyjnej.

Jędrzejów – Motkowice

W pracy Piotra Kaszycy znajduje się informacja, że w położonych niedaleko Jędrzejowa Motkowicach zamordowano w lecie 1943 r. 30 Romów. Byli to Romowie zagraniczni (dlatego, jak należy przypuszczać, egzekucji dokonał oddział SS, a nie jak zazwyczaj w przypadku Romów żandarmi), którzy wcześniej byli osadzeni w Jędrzejowie[7]. Zagraniczni Romowie byli zwykle umieszczani w gettach żydowskich i obozach pracy, jednakże getto w Jędrzejowie zostało zlikwidowane we wrześniu 1942. Znajdujący się w nim Żydzi zostali wywiezieni do Treblinki, kilkuset udało się uciec i skryć w okolicznych lasach i wioskach, a część pozostawiono w nowoutworzonym obozie pracy, zwanym „małym gettem”. Ten z kolei obóz został zlikwidowany w dniach 22 – 23 lutego 1943. Ok. 200 uwięzionych w nim osób wywieziono do Skarżyska, a 30 zastrzelono na miejscu[8]. Interesująca jest zbieżność liczby ofiar egzekucji Romów i więźniów „małego hetta”. Nie zgadzają się jednak daty. Poza tym w obszernym opisie historii getta w Jędrzejowie zawartym w Encyklopedii Gett i Obozów wydanej przez Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie nie ma żadnej wzmianki o Romach w jędrzejowskim getcie[9]

Wzdół Rządowy – Michniów

11 listopada 1943 policjanci z posterunku w Bodzentynie, którzy najprawdopodobniej wskutek donosu dowiedzieli się o przebywaniu dwóch rodzin romskich w zabudowaniach Władysława Brzezińskiego we Wzdole Rządowym, przeprowadzili akcję, w wyniku której zamordowanych zostało dziesięcioro Romów oraz matka ukrywającego ich gospodarza, Franciszka Brzezińska[10].

W sprawie tej dysponujemy obszernym świadectwem – zeznaniem złożonym przez Władysława Brzezińskiego, przesłuchanego 27 maja 1974 r. w charakterze świadka przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Kielcach w sprawie zbrodni placówki policji niemieckiej w Bodzentynie. Poniżej prezentujemy najważniejszy fragment zeznania:

„Byłem i jestem stałym mieszkańcem wsi Wzdół Rządowy pow[iat] Kielce. Jesienią 1943 r. zatrzymały się u mnie dwie rodziny cygańskie. Było wśród nich dwóch dorosłych mężczyzn i dwie kobiety, i ośmioro dzieci w rożnym wieku. Cyganów tych znałem uprzednio, gdyż zajmowałem się dodatkowo krawiectwem i jednemu z nich szyłem kiedyś spodnie. W zagrodzie mojej były dwa domy, jeden mój, a w drugim starym mieszkał uprzednio już nieżyjący wówczas mój ojciec. Cyganie zatrzymali się w domu mojego ojca. Mieszkali przez dwa dni i czekali na uszycie ubranka dla jednego z chłopców. Trzeciego dnia rano zagrodę moją otoczyli niemieccy żandarmi. Przyprowadzili ze sobą sołtysa Józefa Białka. Mnie i mojej matce kazali się położyć na podwórzu, podobnie jak i Edwardowi Mendakowi, który tego dnia przyszedł pracować na moim polu i dwom klientom, którzy przyszli tego dnia odebrać pokrywany przeze mnie kożuch. Moja siostra Genowefa uciekła, żandarmi strzelali do niej, ale nie trafili. Gdy żandarmi strzelali do siostry, matka poruszyła się na ziemi tak, jakby chciała się poderwać. Jeden z żandarmów strzelił matce z pistoletu w plecy i zabił ją. Jedni z żandarmów stali na podwórzu i pilnowali nas, a pozostali weszli do domu, w którym mieszkali Cyganie. Usłyszałem krzyki i płacz, potem dochodzące z tego domu wystrzały, po wystrzałach krzyki i płacze umilkły, a żandarmi wyszli na podwórze. Na podwórzu moim stała cygańska bryka, a w stajni para koni cygańskich. Żandarmi zapytali mnie czyja to bryka i konie, odpowiedziałem, że cygańskie. Kazali mi wówczas zaprząc te konie do bryczki, a sołtysowi sprowadzić ludzi do pogrzebania zwłok Cyganów. Kilku mężczyzn sprowadzonych przez sołtysa wykopało dół na polu sąsiada w odległości ok. 50 metrów od mojej zagrody. Widziałem jak wynosili trupy zastrzelonych Cyganów i kładli je do dołu. Zastrzeleni byli obaj dorośli mężczyźni i obie kobiety oraz sześcioro dzieci. Dwoje dzieci – chłopiec w wieku ok. dwunastu lat i nieco starsza dziewczynka – wyszło nieco wcześniej na wieś i ocalały. Gdy kończono zasypywać zwłoki, a ja zaprzągłem konie, hitlerowcy kazali mi wsiąść na cygańską bryczkę i jechać w stronę Bodzentyna. Sami siedli na konny wóz i pojechali za mną. Wóz i woźnica nie byli z naszej wsi. Gdy dojechaliśmy do Bodzentyna, któryś zawołał na mnie, żebym jechał na plebanię. Zajechałem przed bramę plebanii, brama była zamknięta i ktoś ją otworzył. Wjechałem na podwórze plebanii. W budynku plebanii i na podwórzu kręcili się jacyś hitlerowcy w policyjnych mundurach. Ci, którzy przyjechali za mną ze Wzdołu, wjechali też na podwórze plebanii, zsiedli z wozu i weszli do budynku plebanii. Do mojej bryczki podszedł jakiś cywilny mężczyzna i wyprzągł konie. Mnie powiedział któryś z hitlerowców po polsku, że jestem wolny i mogę wracać do domu. Otworzył bramę z podwórza plebanii, wypuścił mnie i bramę za mną zamknął. Po powrocie do Wzdołu oglądałem izbę, w której żandarmi zastrzelili Cyganów. Na podłodze były duże kałuże zakrzepłej krwi, w podłodze otwory po pociskach. Znalazłem też dużo łusek pistoletowych dużego kalibru. Moja matka została pochowana na cmentarzu parafialnym we Wzdole. Po upływie dwu lub trzech lat, już po wyzwoleniu, zgłosił się do mnie ocalały wówczas chłopiec cygański. Pytał się, w którym miejscu została pogrzebana jego rodzina. Opowiedział mi, że on i towarzysząca mu dziewczyna przeżyli wojnę. Jak się nazywali zamordowani Cyganie nie wiem. Jednemu z mężczyzn było na imię Stach”[11]

W związku ze zbrodnią we Wzdole Rządowym odwiedziliśmy położone w pobliskim Michniowie Muzeum Mauzoleum Wsi Polskiej i nawiązaliśmy kontakt z jego pracownikiem, wraz z którym chcemy zdobyć więcej informacji na ten temat, a także na temat innych zbrodni niemieckich popełnionych na Roma w tym rejonie. W samym Michniowie według Piotra Kaszycy zamordowano 17 Romów[12]. Jest to dla nas sprawa niezwykle istotna, jako że jedną z inicjatyw Stowarzyszenia Romów w Polsce jest ustanowienie odznaczenia dla osób, ich rodzin i całych społeczności, które w czasie okupacji udzielali pomocy uciekającym przed Zagładą Romom. Medale „Sprawiedliwych wśród narodów świata”, przyznawane przez państwo Izrael, przypominają światu o męstwie i poświęceniu tych, którzy z narażeniem życia ratowali w czasie Zagłady Żydów. Wśród nich najwięcej jest Polaków.  Uważamy, że na podobne upamiętnienie zasługują ci Polacy, którzy w tym nieludzkim czasie pomagali drugiemu narodowi skazanemu przez hitlerowskie Niemcy na zagładę z powodów rasowych – Romom. Niestety, ich bohaterstwo nie jest powszechnie znane, podobnie jak ciągle jeszcze niska jest świadomość tego, że również Romowie byli ofiarami Zagłady. W tym celu nasze Stowarzyszenie nawiązało kontakt z Instytutem Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego, wyrażając nadzieję na podjęcia współpracy na rzecz objęcia osób, które w czasie II wojny światowej przyczyniły się do ratowania Romów na terenie okupowanej Polski, procedurą prowadzącą do przyznania im lub ich potomkom Medalu Virtus et Fraternitas.

Samsonów i Ćmińsk Rządowy w gminie Samsonów.

W Samsonowie wg. Piotra Kaszycy żandarmi z lokalnego posterunku zabili w 1943 r. 20 Romów, zaś w pobliskim Ćmińsku Rządowym żołnierze Wehrmachtu i niemieccy policjanci rozstrzelali 18 osób, które pochowano na miejscowym cmentarzu[13]. Niestety, wizyta w tych miejscowościach, w tym również na wspomnianym cmentarzu, nie przyniosła rezultatów i sprawę trzeba badać dalej, prawdopodobnie w oparciu o źródła kościelne. Na marginesie, udział żołnierzy Wehrmachtu we wspomnianej egzekucji wymaga potwierdzenia, gdyż nie było to zjawisko często spotykane w przypadku zbrodni popełnianych na Romach w latach 1942-1943.

Książ Wielki.

Żadnych śladów w pamięci lokalnej nie znaleziono również w Książu Wielkim, gdzie według dostępnych źródeł zamordowano 40 Romów, którzy są pochowani na miejscowym cmentarzu[14]. W istocie znajduje się tam zbiorowy grób ofiar II wojny światowej, nie ma tam jednak wzmianki o Romach i nie udało się na ten temat uzyskać informacji od lokalnych mieszkańców.


[1] Jerzy Ficowski, Cyganie w Polsce. Dzieje i obyczaje. Tower Press, Gdańsk 2000, s. 35.

[2] https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/aktualnosci/136259,Uroczystosc-na-odnowionym-cmentarzu-ofiar-Holokaustu-w-Wolbromiu-25-stycznia-202.html (dostęp 03.062024).

[3] Ewa Barczyk, Pomnik ku pamięci Romów na imbramowickim cmentarzu. „Przegląd Olkuski” 20 kwietnia 2021, https://przeglad.olkuski.pl/pomnik-ku-pamieci-romw-na-imbramowickim-cmentarzu/ (dostęp 03.06.2024). Artykuł ten przedstawia również szczegółowe wspomnienia świadków zbrodni popełnionej na Romach w Imbramowicach.

[4] Paweł Dudek, Pomnik dwudziestu powieszonych w Rudnikach. 30 września 2017, http://radomsk.pl/pomnik-dwudziestu-powieszonych-w-rudnikach/ (dostęp 16.05.2024).

[5] Paweł Dudek, Pomnik dwudziestu powieszonych w Rudnikach – kontynuacja. 30 października 2021, http://radomsk.pl/pomnik-dwudziestu-powieszonych-w-rudnikach-kontynuacja/ (dostęp 16.05.2024).

[6] Zobacz: https://redziny.pl/wp-content/uploads/2023/09/DSC_1101.jpg (dostęp 16.05.2024).

[7] Piotr Kaszyca, Die Morde an Sinti und Roma im Generalgouvernement 1939-1945. W: Wacław Długoborski (red.) Sinti und Roma im KL Auschwitz-Birkenau 1943-44. Vor dem Hintergrund Ihrer Verfolgung unter den Naziherrschaft. Verlag Staatliches Museum Auschwitz-Birkenau, Oświęcim 1998,     135.

[8] Anna Radecka, Śladami żołnierzy Obwodu Jędrzejowskiego Armii Krajowej 1939-1956, „Sowiniec” 2016, nr 49, s. 108, https://doi.org/10.12797/Sowiniec.27.2016.48.03 (dostęp 04.05.2024).

[9] The United States Holocaust Memorial Museum, Encyclopedia of Camps and Ghettos, 1933–1945. Vol. 2: Ghettos in German-Occupied Eastern Europe,  Part A. Ed. By Martin Dean. Indiana University Press, Bloomington and Indianapolis 2012, 234-236.

[10] Tomasz Domański, Pozaetatowa placówka policji niemieckiej w Bodzentynie w okresie II wojny światowej. W: Lidia Michalska-Bracha, Marek Przeniosło, Marek Jedynak (red.) Z dziejów Bodzentyna w okresie ii wojny światowej. W 70. rocznicę pacyfikacji 1943–2013.  Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Bodzentynie, Kieleckie Towarzystwo Naukowe. Kielce 2013, 167.

[11] Źródło: AOK, sygn. Ds. 88/68, t. 1, k. 49–51. Podajemy za: Tomasz Domański, op. cit., s. 172-174.

[12] Kaszyca, op. cit.

[13] Kaszyca, op. cit. 136.

[14] Ibid., 137.

Wyróżnione

Strona Stowarzyszenia Romów w Polsce powstała w ramach Projektu realizowanego z Programu integracji społecznej i obywatelskiej Romów w Polsce na lata 2021-2030

STOWARZYSZENIE ROMÓW W POLSCE
ul. Berka Joselewicza 5
32-600 Oświęcim
tel. +48 338 426 989

Napisz do nas...

Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.